Wyniki wyszukiwania frazy: dla tych którzy odeszli - wiersze. Strona 662 z 666. Pan_P Wiersz 28 sierpnia 2010 roku, godz. 19:45 1,9°C wszystko i nic. Idziecie przez chciałabym zrozumieć jeszcze tyle rzeczy zapamiętać by móc skryć pomiędzy wiersze najpiękniejsze duszy święta móc kalendarz z nich ułożyć malowany w cztery pory dla tych co się po mnie zrodzą i dostrzegą słów koloryt bo choć pieniądz światem rządzi ja naiwnie wierzę jeszcze że się znajdą wśród potomnych serca którym miłe wiersze będą tych co już odeszli choć zaledwie się zrodzili poszukując nowych treści w słowach które się zużyły niech pomyślą że w nich siła była . jest i będzie zawsze nieskończona tak jak miłość której co dzień w oczy patrzę bez niej nieskończona jestem jak ty co te słowa czytasz oddychając tym powietrzem które żyło w moich płucach . szalone myśli są jak komety pod powiekami wciąż światy tworząc tak krótkotrwałe jak nagły przebłysk procesów które zwą iskrą bożą niech ktoś odpowie skąd stałość rzeczy skoro się wszystko dzieli i mnoży pod powiekami w gęstość zaprzeczeń tak krótkotrwałych jak iskra boża a wokół siła co trwać nam każe po nocy wciąż się rodzić na nowo by ze szaleństwem stanąć na straży procesów które zwą iskrą bożą . noc znalazła mnie na wyspie nieskończonych snów . fantazji kolorowej tak jak uśmiech pani która na mnie patrzy a ja nie wiem skąd się wzięła i co robi w mojej głowie niespodzianych słów poemat spod jej uskrzydlonych powiek noc ta siła niespodziana co wciąż tajemnicą kusi jakby jeszcze mnie nie znała wśród miliona innych ludzi więc zamykam oczy cicho szepcząc w usta jej zamknięte że spóźniła się nielicho z tym iluzorycznym pięknem lecz pretensji o to nie mam póki wyspa mnie pochłania w niespodzianych słów poemat kolorując aż do rana . Dla tych którzy odeszli. Spacerując aleją cmentarną wśród ciszy w otoczeniu kwiatów i palących się zniczy jak w filmie zobaczyłam zapomniane twarze i momenty z ich życia pełne zdarzeń zatrzymana nad grobem pełna zadumy nad życia biegiem i przemijaniem gdy nas już nie będzie pozostaną inni a życie będzie się toczyć dalej Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Spacerując po cmentarzu z mamą cicho szeptałam bo za nic na świecie Zmarłych obudzić nie chciałam. Niech śpią snem wiecznym i żyją w lepszym świecie, bezpiecznym. Tam gdzie nic im nie zagraża a z korytarza widzą blask Raju bram. A Stamtąd niech mają nas w opiece niech wypraszają nam łaski u Boga by nie spotkała nas w zyciu żadna trwoga. A dzisiaj stąd mówimy Wam że kiedyś się spotkamy Tam usiądziemy na białej chmurce przy porannej kawie zmieniając świat na lepszy... [*] pamiętamy [*] tęsknimy [*] Napisany: 2007-06-09 Dodano: 2007-06-09 01:41:11 Ten wiersz przeczytano 1867 razy Oddanych głosów: 5 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Dzisiaj wysyłam Ci światełko…. Światełko dla tych, co odeszli…. Dla mojej Mamy, mojego Taty i mojego Brata…. I też dla Twoich bliskich, których już z Tobą nie ma…. Wierzę, że gdzieś tam czuwają nad nami. Że są, że uczestniczą w naszym życiu…. Wiesz, długo nie umiałam pogodzić się ze śmiercią moich bliskich.
A ja siedzę pod...a ja siedzę pod piecemi staram się przychwycićA jak się łata...a jak się łata pustkę?a czy ten ognik życiaA może chcesz być białym niedźwiedziema może chcesz być białym niedźwiedziembiałe niedźwiedzie mlaszczą po obiedzieA zapach ci poślę...A zapach ci poślę, zapach tych nocy, które rozcięte przemijają pomiędzy nami, jak pomiędzy dwoma brzegami mijaBądź przy mnie blisko...bądź przy mnie bliskobo tylko wtedy Bez ciebie...bez ciebiejak bez uśmiechuBoże mój...Boże mój zmiłuj się nade mnączemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwoBrunatna pszczoło...brunatna pszczołogdy moje ustaByłeś dla mnie tylko czworokątem papierubyłeś dla mnie tylko czworokątem papierulecz moje serce ma właśnie taki kształtChcę pisać o tobie...chcę pisać o tobie twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płotChcę pisać o tobie... (angielski)I want to write about youwith your name to prop the crooked fenceChciałabym cię zobaczyć raz jeszcze...chciałabym cię zobaczyć raz jeszczeraz jeszczeChociaż tu jest mój dom...chociaż tu jest mój domi wszystko do czego serce lgnieCiekawy jest przylądek wszelakiej nadziei...ciekawy jest przylądek wszelakiej nadzieitu namiętności świecąCzasem...czasemstęskniona okrutnieCzekałam długo...czekałam długowspierałam włosy na ręceCzy świat umrze trochę...czy świat umrze trochękiedy ja umręCzy wszystkie dni są stracone...czy wszystkie dni są stracone dla umarłychdni w słońcuCzym jest miłośćPłomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanympocałunkiem wgryzł się w głąb jest śmierć...czym jest śmierćodchodzeniem od wiatruDlaczego nie drzewem...dlaczego nie drzewemdrzewo o krwiobiegu złotymDo widzenia twoim siwym włosom...do widzenia twoim siwym włosomoczom - przewidującym zmierzchDoba jest taka długa...doba jest taka długajeśli nie będę umierać kilka razyDysonansświat jest tak małyświat ma tylko dwa piętraElsterElster -czym byłaś gdy cię nie byłoFrunął okręt...frunął okrętna horyzoncie pozostałyGdzie cię znajdę...gdzie cię znajdęw liściuGdzie są wąskie skrzydła jaskółek...gdzie są wąskie skrzydła jaskółeka szerokie motyliHalina Poświatowska to jest podobno człowiek...Halina Poświatowska to jest podobno człowieki podobno ma umrzeć jak wielu przed nią ludziI nagle twoje ręcei nagle twoje ręcedwie grzędy fiołkówIle lat mają twoje ręce...ile lat mają twoje ręcesękate drzewaJa jeszcze ciągle czekam na ciebieja jeszcze ciągle czekam na ciebiea ty nie przychodziszJak ogień...jak ogień trawi lekkie drzewotak ja oplatam twoje ciałoJeśli chcesz mnie zatrzymać...jeśli chcesz mnie zatrzymać (spójrz odchodzę) podaj mi rękęjeszcze może mnie zatrzymać ciepło twojej dJeśli nie przyjdzieszświat będzie uboższyo tę trochę miłościJeśli wyciagnę ręceJeśli wyciagnę ręce i zechcę dotknąć Jeśli zechcesz odejść ode mnie...jeśli zechcesz odejść ode mnienie zapomnij o uśmiechuJest cała ziemia samotności...jest cała ziemia samotnościi tylko jedna grudka twojego uśmiechuJestemJestem z upływającej wodyz liści które drżąJestem dla ciebie czuła...jestem dla ciebie czułajak dla pszczółJestem jak gwiazda...jestem jak gwiazdagotowa w każdej chwiliJestem Julią...Jestem Juliąmam lat 23Jesteś powietrzem...jesteś powietrzemktóre drzewa pieściJeszcze jedno wspomnieniejeszcze jedno wspomnienieprzed chwilą napisałam słowoJeszcze nie wspominałam o miłości...jeszcze nie wspominałam o miłościmiłośćKiedy jej ręce obejmowały świat...kiedy jej ręce obejmowały światbyły miękkie i gładkieKiedy już wszędzie położą bruk...kiedy już wszędzie położą brukprzytną i wytłumaczą każde drzewoKiedy kochamkiedy kochamto kochamKiedy umrę kochanieKiedy umrę, kochaniegdy się ze słońcem rozstanęKiedyś przyjdzie wielkie pogodzenie...kiedyś przyjdzie wielkie pogodzeniez półką na książkiKleopatry oczy świecąceKleopatry oczy świecącepowiedziały mu że jest pięknyKochanie ja ci zatańczę...kochanieja ci zatańczęKolor wiosny jest zielony...kolor wiosny jest zielonya kolor bólu - ciemnyKoniugacjaja minęty minieszKotja mam pana boga w futrzekiedy się przeciągam wzdłużKto potrafiKto potrafipomiędzy miłość i śmierćLiściu...liściu osłoń mnie zieleniąLubię TęsknićLubię Tęsknić... Lustrojestem zaczadzona pięknem mojego dzisiaj na siebie twoimi oczyma. odkryłamMajz czarnego cylindrawyciąga garście kwiatówMała malutka nie odchodź...mała malutka nie odchodźświatMam ciebie w roztańczonej krwi...mam ciebie w roztańczonej krwiw zębachMam ręce stopy i całą te resztę...mam ręce stopy i całą te resztębalast który przez chwilę trzyma mnie w okolicy życiaManekinymanekiny maja ślepe piersikształt łydek jak napięta strunaMiałam tylko nieco wiosny w palcach...miałam tylko nieco wiosny w palcachwiatru we włosachMoim sąsiadem jest anioł...moim sąsiadem jest aniołon strzeże ludzkich snówMój cień jest kobietą...mój cień jest kobietąodkryłam to na ścianieMój dom jest teraz pełen zasadzek...Mój dom jest teraz pełen zasadzeklepiej nie przychodź do mojego domuMój kochanek...mój kochanek wcale nie jest pięknyi charakter ma raczej trudnyMoje ciało jest jak bezpański pies...moje ciało jest jak bezpański piesjeśli skradnie kość pieszczoty to chyba słońcuMoje kolana ustępujące...moje kolana ustępującei twoja dłoń na mojej szyiMoje oczy...moje oczy - już nie oczyale gwiazdyMoje serce jest władcą absolutnym...moje serce jest władcą absolutnymach jak ono się panoszyMorzem jesteś...morzem jesteśmorzem przeklęcie zielonymMówił - że kocha...mówił - że kocha mówiła teraz mieszkamMówisz - na śmierć...mówisz - na śmierćmówisz - na wiecznośćMożliwości mamy ogromne...możliwości mamy ogromnena przykład: moje wnętrznościMy nie wierzymy w piekło...my nie wierzymy w piekłow ogień tańczącyMyślę że jest trudno...myślę że jest trudno pisać wierszespójrzcie ile razy nie udaje się to tymNa zakurzonej drodze...Na zakurzonej drodze szukam twoich ust schylam się i zaglądam pod każdy omszały kamień. w wilgotnym cieniu zwinięte kNamiętność...namiętność to jest too czym śpiewały skrzypceNastroiłam moje wnętrzności...nastroiłam moje wnętrznościi śpiewają mi terazNie chwytałam mojej miłości...nie chwytałam mojej miłościjak ptaka w ręceNie jestem sama...nie jestem samaze mną jest wodaNie ma pewności...nie ma pewnościistnienie nie jest istnieniemNie mam dawnej czułości...nie mam dawnej czułości dla mojego ciałajednak je toleruję jak pociągowe zwierzęNie potrafię inaczej...nie potrafię inaczejw środku ciałaNie potrafię pieścić...nie potrafię pieścićnawet słowamiNie potrafię uskładać ze słównie potrafię uskładać ze słówmiłościNie potrafię...nie potrafię być tylko człowiekiemjest we mnie spłoszona myszNie umiem powiedzieć słowemNie umiem powiedzieć słowem nie słowem tęsknie Nie wiem co kocham bardziej...nie wiem co kocham bardziejciebie czy tęsknotę za tobąNie wypełniony tobą...nie wypełniony tobąmój pokój się nie kończyO moim domuo moim domuktórego ścianyO tobiejesteś wieczorem brązowyjesteś wieczorem zielonyO wróblachwróble to arcydobrzy katolicywierzący we wszystkoOczekiwanie jest naszą porą...oczekiwanie jest naszą porąa najlepiej czekać na ciebieOda do rąkBądźcie pozdrowione moje dłonie, palce moje chwytne, z których jeden przytrzaśnięty drzwiami samoOdchodzący mają oczy niewesołe...odchodzący mają oczy niewesołepozostali mają smutne oczyOdkąd cię poznałam...Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty patrzysz na mnieOdkąd ptaki odfrunęły...odkąd ptaki odfrunęły z moich słówi gwiazdy zgasłyOdkupionaw jednym ruchu upadła i objęła krzyżOdlotydo kogo będą modlić się wróblestrachu w słomianym kapeluszuOdłamałam gałąź miłości...odłamałam gałąź miłościumarłą pochowałam w ziemiOna była jak ciemne wino...ona była jak ciemne winoociekająca światłem nocOna jest z nami...ona jest z naminasłuchuje brzęku osyOna nosi imię wysokiego słonecznika...ona nosi imię wysokiego słonecznikaktóry zakochany bardzoOne nas lubią, te samotne cmentarze...One nas lubią, te samotne cmentarze, one, które są z nami tak bardzo, że nieledwie tkwią w środku nas. ParadokOślepłam odkąd jej nie maoślepłam odkąd jej nie manie widzę światłaOstatni wierszto już ostatni wierszdla ciebiePisali fiołkiem i pokrzywą...pisali fiołkiem i pokrzywązapachem gorzkimPo co umyłam piersi...po co umyłam piersii każdy włos z osobnaPod drzewami-miłośćpod drzewami - miłośćpośród ludzi - miłośćPodziel się ze mną...podziel się ze mnąmojej samotności chlebem powszednimPokazują mi słowapokazują mi słowamówiąPokornie Cie kocham...Pokornie Cię Kocham... Pomiędzyodpycham nogą wszechświatluźno zamyślonaPoprzez uśmiechdo mnie przyjdzieszprzygryzłszy wargiPostawiłam sobie wielki czarny krzyż...postawiłam sobie wielki czarny krzyżi spłonęłam w ogniu miłościPowiedziałam mojej duszy zostań...powiedziałam mojej duszy zostańten pokój jest ładnyPowiedziałeś: Przyjdę do ciebie...Powiedziałeś: "przyjdę dociebie gdy będzieszPowlokłam Lakierem Paznokcie...Powlokłam Lakierem Paznokcie... Pragnę mocniej...pragnę mocniejod pożółkłej topoliPrzechodzili koło mnie...przechodzili koło mnietak bliskoPrzypominamjeśli umrzesznie włożę sukienki lilaPrzypowieśćPostawił diabeł Chrystusa na górze Cadillac i kazał mu spojrzeć w dół. Do nieba był tylko jeden krok, aPytanie w pustkęco powiesz namporzuconym żonomPytasz czemu pociąga mnie...pytasz czemu pociąga mnie magia liczbliczbą wyrazić pragnę nieskończonośćRemanentna wyprzedaż pójdą pocałunkiaż do utraty tchuRozcinam pomarańczę bólurozcinam pomarańczę bólupołową bólu karmię twoje ustaRozstanie jest ptakiem...rozstanie jest ptakiemktóry rozpostarł pióraSiostrom szpitalnymprzynoszą uśmiechna różowych twarzachŚlad zniknie z mojej skóry...ślad zniknie z mojej skóryjak gdyby lakier odłupać paznokciemSpotkanyjestem zapiętycierpką agrafkąŚwiat jest ładnyto bezsilność uszminkowała światdo fotografiiŚwiat jest pusty...świat jest pustyodkąd poszedłeśŚwiat jest taki mały...świat jest taki małyświat ma tylko dwa piętraŚwiętemu Erazmowi rozpięto ręce...świętemu Erazmowi rozpięto ręcekażde ścięgno podciągnięto do granicy bóluSzukam cię...szukam cię w miękkim futrze kotaw kroplach deszczuTa miłość jest skazańcem...ta miłość jest skazańcemzasądzonym na śmierćTa noc - dla ciebie...ta noc - dla ciebiea w kosmatym rozkrojonymTak bardzo cię kocham...tak bardzo cię kochammówiłam o tym wodzieTak Lekko...tak lekkoubyć z zapachuTak wiele serc...tak wiele serc ku tobie biegnieże mógłbyś byćTaki listJesteś dla mnie szeregiem zielonych liter dźwięczących miło, jesteś płaskim listem, który można całować nie czTańcząca Ninadlaczego umarła Ninana strychu pośród mokrych prześcieradełte słowa istniały zawszete słowa istniały zawszew otwartym uśmiechu słonecznikaTen dzień...ten dzieńw ślepym zaułkuTen pocałunek...ten pocałunekpachniał jak rozgryziona łodyga makuTeraz czekamciekawy jest przylądek wszelakiej nadzieitu namiętności świecąTo prawdaAch, cóż za ciężar przeklętykochać cię z taką siłą!To złe miejsce...to złe miejscei bardzo się dziwię miłościTrzeba nam dużo prostych słów...trzeba nam dużo prostych słówjakTrzeba...trzeba...no uśmiechnij się jeszczeTy mily jesteś ślepyTy mily jesteś ślepy więc cię nie winię Umarłe włosy nie tańczą...umarłe włosy nie tańcząnie sprzeczają się z wiatremUśmiecham się do ciebie...Uśmiecham się do ciebie. Czym jest uśmiech?Światłem przez gwiazdę przesłanym ze słów...uszyta ze słówzapięta na guzikW jakim białym szpitalu...w jakim białym szpitaluw jakim smutnymW kwiatkach czeremchy...w kwiatkach czeremchyodurzony zapachemW obfitym lecie...w obfitym lecieskarżę się na głódW plastrze miodu mogę zamieszkać...w plastrze miodu mogę zamieszkaćnie w mieścieW rozstawione ręce...w rozstawione ręcepromieńW samolotach też mieszka...W samolotach też mieszka spokojna tkliwośćbo mruczą przesuwając palcami skrzydeł po niebieW słońcu południadziewanna włosami ze złotawłosami z rudej czerwieniW Trenton Park...w Trenton Parkdrzewa były inaczej zieloneW twoich doskonałych palcachw twoich doskonałych palcachjestem tylko drżeniemW twoim profilu...w twoim profilu chmura w pogodę zastygłai wąż zasnął na piersi - naszyjnik zielonyW tym cieniu jest tyle słońca...w tym cieniu jest tyle słońcaże mogę całe oczyw wydrążonej łupinie orzecha...w wydrążonej łupinie orzechamożna zmieścić domW zapachu konwalii goją się rany...W zapachu konwalii goją się rany i otwierają się szczeliny w ziemi ziejące próżnią bez dna. Ziemia posiada okrWczoraj pisałam wiersze...wczoraj pisałam wierszetak jak dziś rozdaję pocałunkiwe mgłę go wyprawiłam...we mgłę go wyprawiłamw deszcz co na rzęsach przysiadłWenusbyła piękna jak kamieńalabasterWięc jesteś jesteś jesteświęc jesteś jesteś jesteśdaj niech sprawdzęWieczny finałobiecywałam nieboale to nieprawdawiedzą o nim...wiedzą o nimmoje nabrzmiałe piersiWielkopostna legendadwa tysiące lat temuurodziła panna w GalileiWiersz dla mnieHasiu Hasieńkonie bój się nicWiersz o miłościich dwojepoprzez zastawki sercaWołaniem jesteś moich oczuwołaniem jesteś moich oczuprzedłużających się bezmiernieWszystkie moje śmierciile razy można umrzeć z miłościpierwszy raz to był gorzki smak ziemiWygrzewam się w słońcu twoich rąk...Wygrzewam się w słońcu twoich rąk. Jaką to złotąpogodą owinąłeś moje ciało. Woda przytuliła uczesaneWystarczy Cie dotknąć żebyś ożyłwystarczy cię dotknąć żebyś ożyłmój pięknyZ okien szpitalastąd widać krajobrazywycięte nożemZ takich nitek jest uplątane ciało...z takich nitek jest uplątane ciałozachwyt i ból zachwyt i bólZ tęsknotyz tęsknoty pisze się wierszez bolesnejZ tytułem i dedykacją na końcuBerenika nie wiedziała o tymże listy idą drogąZ żywych bolesnych gałęzi...z żywych bolesnych gałęziuplecione ciało mojego ogroduZa trzy dni poblednie dzień...za trzy dni poblednie dzieńzniknie śladZadźwięczał prostokąt pokoju...zadźwięczał prostokąt pokojukąty nachyliły się ku sobieZamknięta...zamkniętaw biegłości moich palcówZamyśliłam się nad tą obręczą...zamyśliłam sie nad tą obręczą Zaprosiliśmy pająki...zaprosiliśmy pająkina wspólne pomieszkanieZaszeptała noc...zaszeptała noc: dobranoczaszeleściłaZawołaj mnie po imieniu...zawołaj mnie po imieniua przyjdęZawsze kiedy chcę żyć...Zawsze kiedy chcę żyć krzyczę gdy życie odchodzi ode mnie Zazielenił się chodnik haftowany...zazielenił się chodnik haftowany w kwiaty Znalezc ciebie - spojrzec na ciebie...Znalezć ciebie - spojrzeć na ciebie - to zaledwie przedsionek wyobrazni - ale już niedostępny moim oślepionym przez żZnów jestem tu...znów jestem tuna tym samym brzeguZnowu Pragnę Ciemnej Miłości...Znowu Pragnę Ciemnej Miłości... Żyje się tylko chwilę...żyje się tylko chwilęa czas -Żywym słońce pozłaca policzki...żywym słońce pozłaca policzkiwiatr włosy roztrąca Dla tych, którzy odeszli, dla tych, co zostają. Wszystko staje się jednym: żywe i umarłe, Wszystko spala się w jedną NARODOWĄ PAMIĘĆ NARRATOR: Coraz częściej odchodzą od nas ludzie młodzi, przed którymi życie powinno stać otworem Niestety, niespodziewana, bezlitosna choroba, tragiczny wypadek kładzie kres ich dniom. Nadchodzi czas zadumy. Dla tych,którzy odeszli w nieznany świat,niech płomień na wietrze kołysze im się chwilą w której żyjemy,dzisiaj jesteśmy, bo nie wiadomo czy jutro Takie ciche, ciche święto, Rozjarzone świeczkami, Dzień, w którym serce pozdrawia, Pamięta Tych, co rozstali się z nami. Święto rozsnute mgliście Nad jesiennym, zadumanym światem, Gdy żywi zmarłym dobrą myśl wyślą, Zmiotą z grobu zeschłe liście, Położą kwiatek. ڿڿڰۣڿ◕ڿڰۣڿ◕ڿڰۣ= ------------------------------------Czuję chłód listopada na plecach, lecz to smutek przeszywa mnie dreszczem. Składam słowa w modlitwie nad grobem, wiatr odmówi ją liści szelestem. Płomyk świecy,światełko dla bliskich, to wystarczy,potrzeba coś więcej? Jeszcze kwiat,żywy symbol pamięci, gorzkie łzy i chusteczka w mej ręce. Biała brzoza pochyla się nisko, melancholią do snu Was kołysze. Płacze ze mną cichutko i rzewnie, szum gałązek,blask ognia i cisza… Czas milcząco zatrzymał wskazówki, ja wciąż stoję i godzin nie liczę. Tylko w głowie się tłoczą wspomnienia, oprócz nich,nic nie widzę,nie słyszę… W zamyśleniu dzień odszedł aleją, wieczór cieniem zadumy się ściele, mały lampion płonący na grobie, srebrną gwiazdą zaiskrzy na niebie. Będą błyszczeć,nim noc nie spłowieje, a na ziemi ostatni znicz zgaśnie. W moim sercu będziecie wciąż żywi póki ono snem wiecznym nie tu tylko na moment, poznajemy świat i tracimy go. Kroczymy przez życie wiedząc, że za każdym rogiem czeka śmierć. Spotykamy ludzi, których kochamy, przywiązujemy się do nich, a oni odchodzą zostawiając nas. Cóż warte jest życie? Najpiękniejsze są tylko te chwile, kiedy jesteśmy razem. Nie wtedy, gdy się śmiejemy czy rozmawiamy, lecz wtedy, gdy zamiast słów spłynie łza przyjaźni mówiąca wszystko co chcemy tych którzy odeszli w nieznany świat,Płomień na wietrze kołysze nich tyle kwiatów pod cmentarnym murem,I niebo jesienne u nich harcerskie wartyIichorągiewek gromada,i dla nich ten dzień-Pierwszy dzień odchodzą nasze anioły i nagle w miejscu staje czas,a z nimi cząstka nas odchodzi i wielki smutek marszczy twarz. Czasem na chwilę gaśnie słońce duszę wypełnia gęsty mrok,nikną nadzieje i marzenia i w pustce ginie tęskny w pamięci te piękne Oni z nami przez życie ciepłe dłonie ciało nam grzały,a dobre słowo serce takie wspomnienie zawsze jest z nami,by nigdy nie czuli, że są tam miejsce, dokąd listy nie dochodzą,Gdzie tylko myśli i modlitwy idę, żeby w zadusznym skupieniuUlżyć modlitwą zmarłym w ich jest jeszcze pytań nie zadanychI opowieści nie zimnym kamieniu śpią snem nieprzespanymI może tęsknią za słonecznym ranem?Nie mogę odejść nie zamieniając słowaW ciszy, o której mówią, że wiatr ostatnie znicze pozagaszaPowiem dziękuję, proszę i cmentarze zniczami rozświecą pyłki chryzantem wypełnią powietrze,splecione ze świec dymem, ku niebu polecą, kołysząc się lekko na wietrze. Nad grobem bliskich nam osób odżyją wspomnienia, obraz ich życia powróci, obraz, którego zapomnieć nie sposób obraz, który nas cieszył a dzisiaj zadumie i ciszy pozdrawiam życząc zatrzymania się na chwilę w refleksji nad kruchością naszego życia i potęgą naszej pamięci dzięki której ci co odeszli ciągle żyją wśród nas Pamiętajmy i zapalmy światełka miłości pamięci i łączności z nimi na grobach nie tylko bliskich ale i tych zapomnianych i opuszczonych W dniu zadumy i refleksji pamiętajmy o Tych którzy odeszli, a zarazem bardziej kochajmy Tych co nam dni pełne radości, szczęścia i uniesień. Ale są też inne - pełne zadumy i taki jest listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy świetle lampki nagrobnej Uwięziony jest czas Ten, który mija nieuchronnie I ten, który nieustannie cieple migocącego płomienia Zamknięta jest pamięć Ta tkliwa w osłonie miłości I ta w okruchach za tymi, co odeszli I przed tymi, którzy przyjdą po nas A między nami zawsze jest światło Wiecznej tęsknoty za doskonałością życia chwili .------------------------------------------Palą się znicze...przypominają,że ktoś odchodzi,inni cmentarzycichych uliczekjak wierna pamięć –palą się znicze.********************************************W dniu Zaduszek,w czas jesieni,odwiedzamy bliskich zasmucenimałe lampki – znak cmentarz rozjaśniły,że aż łuna bije w dali,lecz i takie są mogiły,gdzie nikt lampki nie zapali.********************************Płoną świeczek szeregi,płoną świeczek tysiące,powiewają płomykizamyślone i płomykiem jak dłonią,dłonią ciepłą i jasną,pozdrawiamy tych wszystkich,których życie już zgasło.****************************************Takie ciche, ciche święto,rozjarzone świeczkami,dzień, w którym serce pozdrawia,pamięta Tych, co rozstali się z nami.******************************************Z łuną wieczornąwtopieni w tłumytak między niebem a ziemią,ukołysani drgającym zniczemoddamy się wspomnieniom.************************************Zbliża się taki dzień w roku...kiedy refleksja w serce się wkrada,deszczowy zazwyczaj i zimny...dzień...1-ego taki czas zadumy,modlitwy nad zmarłych ich już nie ma wśród nas...kochamy nadal, więc pamiętamy. *************************************************Są takie dni,gdy się nie wie co dalej będzie...Kiedy wszystko jest błędemi wszyscy są w błędzie...Są takie miejsca,gdzie by się odejść chciało...Nikt nie wie gdzie...Bo wszyscy wciąż wiedzą za takie łzy,które nigdy nie wypłynęły,Tylko tkwią w nas...Gdzieś w środku serce tacy ludzie...,Za których by się życie nie zna wiemy za mało...Jedynie Serce wie...
Wspominamy tych, którzy odeszli. 30.10.2022. Przed nami czas zadumy i wspomnień // mat. prasowe. „Można odejść na zawsze, by stale być blisko”. Okres Wszystkich Świętych to wyjątkowy czas zadumy. Tradycyjnie wspominamy gdynian i osoby związane z naszym miastem, które odeszły w ciągu ostatniego roku.
“Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą” Kondolencje, jak je składać? Co powiedzieć rodzinie zmarłego? Na naszych stronach znajdziesz odpowiednie życzenia kondolencyjne oraz podziękowania kondolencyjne Wiadomość o śmierci Twojej…..wstrząsnęła mną dogłębnie, trudno pogodzić się z tak wielką stratą. Proszę przyjmij ode mnie wyrazy najszczerszego współczucia i żalu. … proszę przyjmij wyrazy naszego najszczerszego żalu i współczucia z powodu tragicznej śmierci ….. Pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie. Śmierć….. jest dla nas ciosem. Ty straciłeś ukochaną żonę, a my najbliższą przyjaciółkę. Nie ma słów by opisać żal i współczucie, jakie w tej chwili czujemy. Przyjmijcie proszę wyrazy najgłębszego współczucia i zrozumienia z powodu śmierci ….. Kochana……….. proszę przyjmij wyrazy naszego najszczerszego żalu i współczucia z powodu tragicznej śmierci ……. Pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie. Serdeczne wyrazy współczucia rodzinie oraz wszystkim bliskim naszego przyjaciela. Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje! Jest mi niewymownie przykro, że ……odszedł od nas w tak młodym wieku. Przekazuję wyrazy współczucia dla… Wiadomość o śmierci …….wstrząsnęła nami, współczujemy Ci szczerze i przesyłamy wyrazy głębokiego żalu Wiadomość o śmierci ……… jest dla nas szokiem. Nie możemy wprost uwierzyć, że nie ma Go już wśród nas. Jego śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali. Proszę przyjąć szczere kondolencje. Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni. Przyjmijcie Państwo wyrazy najgłębszego współczucia i zrozumienia z powodu śmierci …… Wobec ciosu, który spadł na Państwa Rodzinę, niełatwo znaleźć słowa pociechy. Można jedynie życzyć sil do zniesienia tego bólu, który tylko czas może złagodzić. Szanowny Panie, z przykrością dowiedziałem się o śmierci Pańskiego ____ Był on nie tylko najbliższą Panu osobą, lecz również bardzo lubianym w naszym gronie kolegą. Nie możemy wprost uwierzyć, że nie ma Go już wśród nas. Jego śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali. Proszę przyjąć szczere kondolencje. Z poważaniem…. Drogi …….., Wyrazy szczerego żalu i współczucia z powodu śmierci żony przesyłają ……….. Wiadomość o śmierci Twojej ………wstrząsnęła nami, współczujemy Ci szczerze i przesyłamy wyrazy głębokiego żalu. Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć. Cytaty i wiersze Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą „Ludzie, których kochamy, zostają na zawsze, bo zostawili ślady w naszych sercach“ Zniknąłeś z mego życia jak obłok, zdmuchnięty z nieba przez wiatr. Byłeś a teraz Ciebie niema, a ja tęsknię i zatapiam się w wspomnienia. I nastała wokół cisza, cisza, która wszystko wypełnia. Wydaje się, że nie ma już nic, ale jak się trochę bardziej wsłuchać słyszę jak się śmiejesz i krzątasz po domu. Słyszę rytm twego serca i oddech, słyszę … jednak, to tylko wspomnienia. Wszystko na świecie prędko przeminie, Płomienie zgasną, woda przepłynie, Przeminie radość i to, co boli, Czasy nieszczęścia i czasy niedoli. Minęło szczęście, przeszło cierpienie, A pozostało tylko wspomnienie… Czas jest najlepszym lekarstwem na smutek, a wspomnień nikt nam nie odbierze. Zawsze będą z nami. Podziękowania Wszystkim, którzy w tak bolesnych dla nas chwilach dzielili z nami smutek i żal, okazali wiele serca, duchowego wsparcia, współczucia i życzliwości, wzięli liczny udział w uroczystości pogrzebowej……, a w szczególności ……. oraz Rodzinie, Przyjaciołom, Delegacjom, Sąsiadom za obecność, słowa wsparcia, modlitwę, pamięć, liczne intencje mszalne, złożone wieńce i kwiaty oraz Zakładowi Pogrzebowemu … za okazaną pomoc i serce serdeczne podziękowania składają ….. Serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy uczestniczyli w ostatniej ziemskiej drodze mojego Męża ….., uczcili Jego pamięć oraz służyli wsparciem i pomocą rodzinie w tym trudnym czasie Wszystkim, którzy w tak bolesnej dla nas chwili dzielili z nami smutek i żal, okazali wiele serca i życzliwości, uczestniczyli we mszy św., pogrzebie i odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku śp…..serdeczne podziękowanie. serdeczne „Bóg zapłać“ składa Rodzina. Życzenia kondolencje Śmierć zrzuca większość ludzi z tropu. Codzienne życie już nigdy nie będzie takie samo. Ta reorientacja życia bez ukochanej kosztuje dużo siły. Aby pomóc osobom pogrążonym w żałobie w tym trudnym czasie i dać trochę pocieszenia, zwyczajowo wyraża się współczucie dla śmierci. Kondolencje można wyrażać na różne sposoby, w zależności od twojego związku z żałobnikami i zmarłymi. Termin kondolencje odnosi się do ostatnich słów kondolencji. Służą one pociechy krewnych. Przekazują im życzenie, aby przetrwali ciężkie czasy i znaleźli siłę, aby znaleźć drogę w zmienionym codziennym życiu. Życzenia kondolencje – żałoba Pisanie czegoś żałobnemu, co sprawia, że wyglądają pozytywnie, wydaje się prawie niemożliwe. Bolesna utrata ukochanej osoby nie zniknie z powodu oświadczenia kondolencyjnego. Niemniej sympatia wyrażana krewnym wydaje się kojąca. Daje nadzieję żałobnikom i pokazuje, jak ważni byli zmarli dla innych. W rezultacie czują się mniej samotni w swoim żalu. Wybierz odpowiednie życzenia kondolencyjne Twoje życzenia dla pogrążonych w żałobie mogą być zapisane własnymi słowami. Poniższe przykłady mogą służyć jako inspiracja do sformułowania życzenia kondolencyjnego. Ale możesz także od nich odejść i po prostu pozwolić jej głosowi mówić. Napisz na przykład o pozytywnych aspektach życia pogrążonych w żałobie. Nieodpowiednie życzenia kondolencyjne Pamiętaj, aby unikać frazeologii, w której chciałbyś, aby osoby pogrążone w żałobie zastępowały zmarłego. Pragnienie nowej miłości, gdy dana osoba straciła partnera, może mieć na myśli, ale dla żałobnika nie ma pocieszenia. Jej pragnienie nowego partnera, który zastąpił zmarłego, nie okazuje zbyt wiele uznania zmarłemu, ale pokazuje, że jest on wymienny. Patrzenie w przyszłość jest szczególnie trudne dla osób pogrążonych w żałobie w tej sytuacji. Pozytywne życzenia na przyszłość są zatem szczególnie trudne. Pamiętaj, że ci, którzy przeżyli, opłakują zmarłego. Osoba zmarła zajmuje szczególne miejsce w sercach krewnych. Wspomóż te wspomnienia anegdotami lub raportami wspólnych doświadczeń ze zmarłymi. Napisz, za czym najbardziej tęsknisz, opisz pasję lub typową cechę umarłych. Piękna pamięć będzie bardziej pocieszająca dla osób pogrążonych w żałobie niż fraza o dobrym znaczeniu. Pisemne kondolencje Twoje kondolencje można wysyłać osobiście lub na piśmie. Zaraz po pogrzebie masz możliwość przekazania kondolencji osieroconym w miejscu grobu. Weź pod uwagę, że cała społeczność żałobna wyrazi w tym momencie swoje kondolencje najbliższym. Trzymajcie go więc krótko i niepotrzebnie nie obciążajcie żałobników. Najlepszy jest ciepły uścisk ze słowami „Moje kondolencje“. Jeśli jesteś bardzo blisko pogrążonego w żałobie, możliwe jest również spotkanie kondolencyjne. Bądź uważny w tym przypadku i zwracaj uwagę na potrzeby żałobników. Niektórzy ludzie wolą być sami w żałobie, inni szukają bliskości z rodziną lub przyjaciółmi. Pisemne kondolencje mają miejsce bezpośrednio po informacji o śmierci. Zachęcamy do wysyłania sympatii karty dopiero kilka tygodni po wypadku śmierci, aby nie komplikować proces żałobie krewnych. Zazwyczaj pisemne kondolencje zawierają kondolencje, kondolencje, wiersz biblijny lub wiersz pogrzebowy. Możesz także użyć tekstu ulubionej piosenki zmarłego tutaj. Po prostu wybierz zaklęcie lub tekst, który kojarzysz ze zmarłym, pocieszając pogrążonych w żałobie lub najlepiej wyrażając swoje uczucia. Czy ktoś w twoim otoczeniu stracił cenną osobę? W tym przypadku projektowanie ostrożnych linii na stylowe kondolencje jest często trudniejsze niż się spodziewano. Z naszymi kondolencjami chcielibyśmy wesprzeć Cię w projektowaniu karty żałobnej. Czyniąc to, mamy nadzieję, że projekt twojej kondolencji będzie trochę łatwiejszy i znajdziesz wrażliwe słowa, które są odpowiednie w żałobie. Poświęć chwilę, aby pozwolić ci na obszerny wybór naszych wersetów. Następnie wybierz kondolencje, które Twoim zdaniem najlepiej pasują do kondycji rodziny zrozpaczonej. Wasze wrażliwe i pełne współczucia kondolencje z pewnością odniosą wielki sukces i pomogą waszym bliskim wyjść poza ich fatalny los. Życzenia kondolencyjne – delikatny temat ukochana osoba musiała umrzeć, a teraz zadaniem jest przekazanie współczucia i szczere kondolencje pogrążonym w żałobie krewnym, a jednocześnie dać im pocieszenie i siłę, by poradzić sobie z trudną sytuacją i stratą człowieka do pokonania. Termin kondolencje stał się powszechny, ale w zasadzie jest nieco mylący. Gdy ktoś kojarzy pragnienia z czymś pozytywnym, ale kondolencje odnosi się do współczucia dla bólu tych, którzy zostali skazani na śmierć. Wyrażenie „kondolencje“ nie odnosi się do części kondolencji wyrażających ból i stratę, ale do części, w której życzy się osobom pogrążonym w żałobie dużo siły i odwagi na nadchodzący czas – coś dla nich Pozytywne nadzieje. Odpowiednie życzenia kondolencyjne Czego więc chcieć żałobnik, który w swoich myślach wciąż jeszcze znajduje się we wspomnieniach zmarłego? Trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy, aby z życzeń kondolencyjnych rzeczywiście czerpać siłę i nie zmieniały się w coś przeciwnego. Kondolencje – czy tu właściwe jest pragnie zastąpienia człowieka Powinno to być oczywiste, ale wielu kondolatorów popełnia błąd (mający dobrą intencję), żałując, że żałobny człowiek nie jest szybkim zastępcą, że tak powiem. Jeśli człowiek stracił swojego partnera, wyraża się życzenie, aby wkrótce znalazł nową miłość; Jeśli rodzic stracił dziecko, naiwnie żałuje, że wkrótce nie będzie oczekiwał nowego dziecka. Tego rodzaju życzenia sympatii są absolutnie bolesne, nawet jeśli mają szczere intencje. Ponieważ z takim pragnieniem sugeruje się, że zgubiona osoba była, by tak rzec, jedną z wielu osób, które można zastąpić. To dla żałobników ale uwłaczający pomysł bo dla niego jeszcze nienarodzone dziecko, które nigdy nie wolno było ujrzeć światło świata, unikalny i ukochane stworzeń. Oczywiście, owdowiali ludzie często znajdują nową miłość, a rodzice, którzy stracili dziecko, często mają inne dzieci. Niemniej jednak, jest bardzo niezdarny i niezbyt wrażliwy na rozwiązanie tych możliwych opcji w przyszłości w czasie najgłębszej żałoby i tak negować, że zmarły mężczyzna ma szczególne miejsce w moim sercu i będzie dalej. Jest wiele sposobów na przekazanie kondolencji. Można użyć własnych słów i wyrazić kondolencje, na przykład na pogrzebie osobiście, najlepiej w towarzystwie pocieszającego uścisku. Lub wysłane, po otrzymaniu wiadomości o śmierci przez kondolencyjne, karty Sympathy zawierające wypowiedzi odpowiednie żałoba, cytaty, powiedzenia lub kondolencje pocieszające wersety z poezją żal. Pochwała przed grupą smutek, w którym umarli pamiętam razem znowu jest to dobra okazja, aby porozmawiać z pasującym smutek mówiąc kondolencje od. Ale nawet pochód pogrzebowy z florystyki pogrzebowej oferuje wystarczająco dużo miejsca na krótkie życzenie kondolencyjne. W przypadku tekstów na karty żałobne i wstążki pogrzebowe znajdziesz piękne szablony w Internecie, można tam również znaleźć odpowiednie zwroty na werbalnie przekazywane kondolencje. Życzenia kondolencyjne- jak najlepiej wyrazić? Bardzo popularną opcją jest napisanie karty sympatii; ściśle mówiąc, odnosi się to do pisemnej formy kondolencyjnej w formie karty. Zasadniczo są karty sympatii lub karty kondolencyjnych porównać kondolencje i wyrazy współczucia – treść, struktura i budowa oznaczają identyczne; jedyną różnicą jest to, że litery pogrzebowe są drukowane na kawałku papieru, najlepiej w formacie A4. Trauerkarten prezentują się zazwyczaj w tradycyjnym formacie karty klapki i upuść zawartość, ze względu na ograniczoną ilość miejsca, często nieco krótsza od. Napisać karty sympatii i zbudować dokładne i kompletne – pokażemy, jak to działa i zaoferować tutaj w tej kategorii pomocny przewodnik, który wyjaśnia krok po kroku, jak napisać kondolencje, budować, i może być zakończona. Zdobądź cenne sugestie tekstowe, jak i przydatnych wskazówek do dalszego wykorzystania i korzystajcie z jego mogą być tworzone krok po kroku, jak-to, co pokazuje bardzo szczegółowo jak pisemne kondolencje dla kondolencje, poświęć szczerą sympatię i współczujący.
Wyniki wyszukiwania frazy: dla tych co odeszli - opowiadania. Strona 9 z 305. Elodja Opowiadanie 20 września 2010 roku, godz. 2:30 Młodość Młodość – to dla
Anna Czartoszewska Anonimowa mogiła Cienia brak, nawet świerk się nie modli. Krzyża brak, kornik drewno zjadł. Pasyjkę czas wdeptał niemo w chodnik. W rozbitym zniczu stoi deszcz, nie łza. – Widocznych znaków wiary brak. Brak nawiedzenia. Był człowiek. Rośnie perz. Smutna, samotna ziemia. Jak wyspa na oceanie kolorowych świec. Dusze czyśćcowe Same za siebie modlić się nie mogą, nasza modlitwa jedyną drogą, kładką do nieba, mostem do Boga, nasza modlitwa jedyna droga. – Kwiaty i znicze pamięć oddają, duszyczki w czyśćcu nieba czekają. W odpust zupełny, siedem strumieni, wierzmy choć tydzień, będą zbawieni. Kochanej mamie Kupiły trzy córki pośmiertny nagrobek, najpiękniejszy, na jaki zasłużyć mógł człowiek. Pierwsza córka kwiaty postawiła. Druga córka znicze zapaliła. Trzecia córka portret przetarła rękawem i usiadły na ławce, opinii ciekawe, co ludzie powiedzą o grobie mamusi. Zaduszny czas minął, zachwytów nie zdusił. Gdzieś ochy i achy wyparły modlitwy. Piękny, piękny pomnik, tylko ludzie brzydcy. Dla ciebie beze mnie Dla ciebie kwiaty rozkwitły, Dla mnie uwiędły w flakonie. Me ręce, skronie ostygły Od twych gorących całowań. – Nad tobą gwiaździste niebo, Nade mną ziemia, noc czarna. Do dołu mnie popchnęła w mrok Choroba, ciężka, koszmarna. – Dla ciebie świeci wciąż słońce, A dla mnie znicze już zgasły. Wiatr psotnik kwiaty wywrócił, Nawet wstęgi w deszcz pobladły. – Dla ciebie blask, dzień jutrzejszy, A dla mnie mgła, dzień wczorajszy. Moja dusza gdzieś daleko, Ciało czeka, na grób zajrzysz. – Ciut módl się dla mnie o wieczność. Nic więcej zrobić nie możesz I ufaj, nawet, gdy ciężko, Bóg cię doświadczać chce w drodze. – Na niebo mi świeczkę zapal. Koronką przybliż nadzieję, Ale nade mną wciąż nie płacz, Bo ja cię nie rozweselę. – Nie dałam ci lata w jesień, Nie dałam jesieni w zimę, I wiosny też nie zabrałam. Wiosna beze mnie tu przyjdzie. – Może inaczej pachnąca, Ale nie mniej kolorowa. Grzechem jest karmić łzą rozpacz, Żyć i przed życiem się chować. – Czas zgarnąć już liść z kamienia, Żałobę przegnać za parkan I łapać wiosnę za rękaw, Bo życie to wielka łaska. – Nie myśl, że mi jej zabrakło. Myśl, jak żyć dobrze i pięknie, A jutro pogoń swe myśli Gdzieś w milsze niż cmentarz miejsce. aktualnie prawem ludzkim umierają za zamkniętą bramą szpitala spoczywają za zamkniętą bramą cmentarza św. Piotr otwiera bramy nieba prawem boskim Jolanta Maria Dzienis Jutro cisza Księżyc tuż przed pełnią wisi nad głowami Słońce zamglone nieco dodaje mu blasku Żołędzi tysiące pęka pod stopami Na Cmentarzu Farnym w alejkowym piasku – Liście dębów brązowe w sterty zagrabione Wiatr próbuje rozsypać na pobliskie groby Igły tui w pająka sieci zawieszone Spadają na przechodniów z wdziękiem ażurowym – Wszystko lśni i migoce w zniczowych płomieniach Duszny zapach chryzantem jeszcze potęgując Kiedy zmrok zapadnie nic się tu nie zmieni Latarnie słońce zastąpią żółto rozbłyskując – Odwiedzających dziś bez liku alejki przemierza Tych co odeszli do snu wiecznego modlitwą kołysząc Gwar głosów błysk lampek po zmysłach uderza A jutro zapanuje wszechobecna cisza… Janina Jakoniuk *** (Pamięci – Ty kochałeś te zielone szlaki. Wyznaczałeś je, malując drzewa. Las Ci dzisiaj opowieści szepcze. Wiatr w konarach kołysanki śpiewa. – Przemierzyłeś chyba wszystkie trakty. Wędrowałeś wiosną i jesienią. Teraz z góry widzisz swoje lasy, mgłą srebrzystą snując się nad ziemią. – Twoje ślady wiatr już pozamiatał. Puszcza złotem ścieżki zasypała. I choć chodzisz po niebieskich szlakach, pamięć o Tobie – została. – Wspominamy Ciebie dosyć często . Byłeś zawsze pogodny, wesoły. Niech Ci pieśni rajdowe śpiewają w niebie piękne i jasne anioły. Jeszcze wczoraj… (Pamięci J. S.) – Dziś na cmentarzu cisza i zaduma. Na alejkach leżą kolorowe liście. Spóźniony motyl wygrzewa się w słońcu I babie lato snuje się srebrzyście. – Co roku więcej grobów do odwiedzania. Tak niedawno, odszedł nasz kolega… Jeszcze wczoraj – był z nami na rajdzie… Nikt nie wiedział, że mu coś dolega. – Jeszcze wczoraj – śpiewał przy ognisku. Jeszcze wczoraj – śmiał się z dziewczynami. Częstował kawą i dobrą nalewką… A dziś – nie ma go już z nami…
November 18, 2015. Tags. Dla Tych Co Odeszli Lyrics: To dla tych co odeszli i już nie wrócili / W sercach pozostaną póki będziemy żyli / Choć nie umieliśmy w zgodzie żyć i się pojednać
i nad własnym życiem się zastanówmy. Czym jest dzisiaj dla nas dzień Wszystkich Świętych Jak dawniej, tak i dziś przychodzi w odświętnej szacie i w niezmienionej porze. Nie mówi nic, a mówi tak wiele cichy, pełen zadumy i pokory tajemniczy dzień Wszystkich Świętych. W tym niezwykłym dniu inaczej wstaje świt, inaczej biegnie czas, inaczej mówi doczesność, inaczej wieczność. Siostro i Bracie, kimkolwiek jesteś czy jesteś rolnikiem, czy urzędnikiem, robotnikiem czy biznesmenem, prezydentem czy premierem, ministrem czy posłem, eminencją czy ekscelencją. Co mówi Tobie i mnie dzień Wszystkich Świętych, cmentarna cisza, głęboka zaduma, grób i kwiat? Czym są w tym dniu tytuły, stanowiska, koneksje, złote pałace, brylantowe komnaty, numery kont? Co mówią w tym czasie niszczone stocznie, fabryki, cukrownie, ludzkie niegodziwości, cierpienia, ból i łzy? Jak dawniej, tak i dziś przychodzi w odświętnej szacie i w niezmienionej porze. Nie mówi nic, a mówi tak wiele cichy, pełen zadumy i pokory tajemniczy dzień Wszystkich Świętych. Tadeusz Puzia Aniele mój powiedz, Czy możesz schować Mnie w ramionach? A w skrzydłach swych Osuszyć znów moje łzy Niewiele powiem Ci Czujesz sam W niebiosach łatwiej jest trwać oddychać niebem Tam zabierz nas… Aniele Boży Stróżu mój prowadzisz mnie za wszystkie drogi jestem całkiem wiele do kiedy przyjdzie życia kres zamkniesz mi dłonią rozgwieżdżonych nocy. Biały AniołOtwiera szerokie skrzydła,harfy w Niebie spełnić swą misjęŚmierci Biały piękną białą szatąlistę długą chowa,powierzoną mu tajemnicęNajwyższego Pana zaznaczonym miejscu,o czasie jakże dokładnymobjawia się człowiekowijego Anioł że z kosą wielkąprzez ramię przełożonąkrąży wokół ciałaz głową nisko kosy nie widaćani czarnej maskiprzybył po duszę człowiekaz Nieba Anioł białym palcemdotyka ciepłych skroni,leżący tego pragnie,przed Niebem się nie szybko ustajeostatnim tchnieniem serca jegoDusza rozpoczęła wędrówkędo Krainy Życia grobem ciemne chmury,płacze rodzina bliska,bo cóż im pozostało,jeśli taka Śmierci misja... gdy wchodziłaś,to żałobnie głowę skłonił . Twojej twarzy szukam w rozłożonych wieńcach. Będziemy błądzićwe wspomnieniach,szukając uśmiechunaszych tylko wiatrzaglądając w oczyosuszy łzynaszej zniczukłońmy się,z modlitwą na ustachzadumą na wstydźmy się łezoddajmy hołd,niech płonieświatło pamięci! Bóg jest czasemWiecznego zegaraKtóry odmierza nam czasOd wschodu do zachoduOd nocy i dniaod godziny krzyku narodzinDo snu śmierciI Bóg jest czasemKtóry żyje – przedwiecznieA myTylko drobiną piaskuW jego ręce. Był taki ktoś,kogo nie zastąpi nikt Był taki dzień, lecz skończył się jak wszystkie dni Był taki list,który nie zawierał słów Był taki ktoś,kto nie wróci nigdy ludzkiego istnienia... Ci,których kochamy i straciliśmy - nie są już tam - gdzie byli - są wszędzie tam - gdzie my jesteśmy". W naszych wspomnieniach i naszych modlitwach. Ciało ziemi oddane.... Dusza ze światłością się brata. Żywym tęsknota zostanie..... Wspomnienia i pamięć na odchodzą-wyrwaniz rąk miłości i kurzu codzienności,niemy krzyk rozpaczy,zatrzymał się w sercach pozostałychChłodna mgłasnuje refleksje na cmentarzach,wiatr jesienny opowiadao niespełnionych wciąż biegną,potrącając liście i wspomnienia,listopadowy dzień przypomina,o zapomnianych czasie,którego wciąż mało,o rękach,które wiele dawały,o sercach,które nie umarły,o tęsknocie,która każe szepty i płomienie świecłączą niebo z ziemią. Ciemnym wieczorem błysną koloryOd wszystkich blasków prosto do niebaTam, gdzie ich dusze już uleciałySą dziś szczęśliwi, nic im nie trzebaCisza wspomnieniem otulona....która pamięcią serca trwa...czas...myśli...i pamięci...o tych których odebrał nam los.....Stanąć... pochylić głowę otrzeć cicho spływającą łzę...z którego nikt nie woła...tylko wspomnienia krzyczą....odległe jak jeden dzień...tłumiąc trzask płonącego znicza... Cmentarze strojne w odświętny obrazPrzyszli tu żywi uklęknąć przy grobachZapalić znicze, przynieść kwiatyDuszy pragnieniem szepnąć KOCHAM Czasem odchodzą nasze anioły... I nagle w miejscu staje czas... Czasem odchodzą dobrzy ludzie...Tylko ich ciała zabrał czas...Czas… kiedy życie nieco którym gaśniemy i…pozostaną po nas sprawami ważnymi i zniczy rozświeca pamięć o naszych ludzi w cmentarnych podążamy w tym samym zostaną pięknym bukietem naszego własnego ludzkiego swojej pamięci na pamięć o bliskich mojej pamięci żywo mojej życiowej znaczą nasze polskie się jasno śmiercią ludzkiego Panie co przydzielasz Duszom ziemski czas Nie pozwalaj nam zapomnieć SKĄD przysyłasz nasW duszy mamy gorycz żalu, z oczu płyną ONI jesteś go dzisiaj smuci... Dziś nadszedł zadumy czas Niebo rozświetla zniczy blaskTo czas na wspomnieniaChwilkę refleksjiBy złączyć się duchowoZ tymi co odeszli...Odeszli od nasLecz ciągle są z namiOgrzejmy więc nasze sercaCiepłymi wspomnieniami... Mijają Lata ,miesiące,dobyLecz nie minie bólPo stracie bliskiej osoby...Zapalmy dziś zniczKtóry ogrzeje nasze sercaCiepłym płomieniemZ myślą,że i myBędziemy kiedyśTylko miłym wspomnieniem. w twe życie, do twego nam takie piękne. I dlatego bardzo proszę Ciebie,tak Ciebie no i siebieżeby czasem , bardzo rzadkoposzedł im zapalić światłożeby już nie było smutnych grobówtylko czasem mały znicz palił siężeby już nie było pustych mogiłtylko płomieniem jasnym świecił się!Decyzja jednak należy do nasczy choć na chwilę poświęcimy czastemu co ucieka i nieuniknionetego co trwa i jest niezmienioneod lat, od zawsze i wiekówwszystkiemu jakby na przekór!I tak każdy z nas odlecitam gdzieś w nieznane...czy nie możemy być trochę lepsichoć przez jedną chwilę czy moment? Ile historii-to miejsce kryje ludzkich dramatów,przecież nie zliczę-szeregi mogił porosłych trawą,gdzie tylko z rzadka tlą się już znicze,zabrali z sobą ból i cierpieniei jakże trudne chwile rozstania,zawiodły prośby,znikły nadzieje,na nic się zdały dziś po latach słowem opisze,tę różnorodność losów tu skrytąi drogę,którą przyszło im kroczyćod dnia narodzin przez nich przebytą,wszystko to skrzętnie całun przykrywaz pożółkłych liści zwiędłych badyli,dzisiaj już z rzadka ktoś się tu zjawia,świeczką zapali głowę zrobił swoje-pamięć ulotna,czyjeś mogiły,obce nazwiska,być może jeszcze te stare drzewaco sto lat mają-znają to wszystko,ułomność naszej ludzkiej pamięci,zakrywa tamte dawne wspomnienia,jak mgła jesienna białym obłokiemzasnuwa wszystko całunem czas nie tętni swym rytmem życia,nie ma pośpiechu i zgiełku miasta,są stare drzewa i rzędy mogił,które zielony bluszcz już porasta,niech spokój,który tutaj panujedla dusz tych zmarłych będzie wytchnieniem,a płomyk znicza wsparty modlitwą,niech będzie dla nich dziś wspomożeniem. Ileż zadumy w tym dniu dla wszystkich, którzy przy grobach są swoich bliskich. Tylko Najwyższy z Nieba zobaczy, ile w nich smutku, ile rozpaczy. Każdy swych bliskich ma w swojej duszy, z żalu w ukryciu, serce się kruszy. Bo tutaj leżą ojcowie, matki, siostry i bracia i małe dziatki. Tu spoczywają żony, mężowie i nasze babcie, nasi dziadkowie i nasze córki, nasi synowie i nasze ciotki, nasi wujkowie. I gdzieś w kąciku grób opuszczony, może jest męża lub czyjejś żony?… odgarnij liście, postaw tam świeczkę, postój przy grobie chociaż troszeczkę. Liście szeleszczą, są ludzi tłumy, jesień złocista, dziś „Dzień Zadumy” Na grobach bliskich są chryzantemy, cicho, cichutko, każdy jak niemy. Jest przy Najbliższym, znicz mu zapali, gdy ma potrzebę to się wyżali. I łzę uroni, czasem poszlocha, szepnie cichutko, jak bardzo myślisz jak tam właśnie jestPo drugiej stronie życiaCzy jest tam tak, jak tutaj maszLudzie ... uczucia ... miłość do zdobycia ...co już nie tych,co dusze jak ptaki wzlatują do nieba...Jest miejsce,dokąd listy nie dochodzą, Gdzie tylko myśli i modlitwy błądzą. Tam idę,żeby w zadusznym skupieniuUlżyć modlitwą zmarłym w ich opowieści nie ciszy,o której mówią,że dziękuję, proszę i przepraszam. bowiem najlepiej wyraża go milczenie. Jest taki dzień w roku... Kiedy refleksja w serce się wkrada, deszczowy zazwyczaj i zimny... DZIEŃ PIERWSZEGO LISTOPADA. To taki czas zadumy, modlitwy nad zmarłymi duszami. choć ICH nie ma wśród nas... KOCHAMY NADAL, WIĘC PAMIĘTAMY... Jest tylko jedentaki dzień w rokugdzie przy mogiłachstoimy do zmroku,w złocie chryzantem,przy blasku zniczybiegnących godzinnikt z nas nie mgiełkagrobami się snujemistyczny nastrójdokoła panujeobecność czyjąśczujemy wokółkochanych osóbprzybyłych z odległych do nasprzybyli światówby pobyć z nami wśródzniczy i kwiatów,by w ciche się naszesłuchać rozmowy,zatęsknić za życiemstraconym tak ciszapanuje dokołanikt głośno nie mówiani nie woła i nawetdzieci ucichły krzyki,wpatrzonych w na wietrzetańczące każdy z ludzi poważnyskupiony w swej księdzeżycia przewraca strony,radości i smutki przeżywana nowow tęsknocieza bliską straconą choćby nam latupłynęło tysiąc,wydaje się wszystkimjak by to był miesiąc,w smutku, tęsknociebłądzą wspomnienia,tak bardzo dalekood śmierci, cienie wśródmogił się snująw powrotną drogęw zaświaty szykują,tysiące światełekim drogę oświeca,w gorących modlitwachBogu polecaBo oprócz modlitwyim więcej nie trzebaby mogły stanąću progu Nieba. Jeszcze będziemy razem, to pewne jak dwa razy dwa. Jeszcze będziemy razem, tak myślę każdego dnia. Jeszcze będziemy razem, od zawsze o tym wiem. A mimo to nie raz płaczę i nieraz na jawie śnię. Jeszcze będziemy razem i wtedy otworzą się oczy. I gdy będziemy już razem to tamten mnie świat zauroczy. Jeszcze będziemy razem ta wiara trwać mi pozwala. Bo przecież będziemy znów razem ta pewność smutek oddala. Już prawie koniec października, pożegnaliśmy piękne lato, jesień się mieni kolorami, rwie się na strzępy babie lato. Na polach jeży się ściernisko, zgubiły liście dęby, klony, wiatr popisuje się swą siłą, Już prawie pierwszy listopada, jakie to święto – dobrze wiemy, czas kupić znicze i lampiony, czas kupić złote chryzantemy. To Wszystkich Świętych i Zaduszki, znicze na grobach zapalamy, z wielka powagą i w skupieniu w dniu tym swych zmarłych wspominamy. Gdy mrok otula całą ziemię stłumionym światłem znicze świecą i jasna łuna nad cmentarzem i smugi dymu w górę lecą. Łza po policzku tacie spływa gdy znicz zapalić znów próbuje, nie pytam czemu – bo wiem przecież, że wielki smutek w sercu czuje. Tu mama jego – moja babcia ma już od roku swe mieszkanie, tu jego tato – a mój dziadek, na krzyżu Ty zaś – dobry Panie. Ręce wyciągasz – tak jak umiesz, choć cierpisz – tulisz ich do siebie i wiem, że bardzo chcesz powiedzieć : nie martwcie się – są ze mną w niebie. Schwycę za rękę więc tatusia i czule spojrzę w oczy mamie bo wiem, że dobry Jezus Chrystus nigdy nas przecież nie okłamie. Dziadkom jest dobrze – ja w to wierzę, wszystkim uwierzyć w to potrzeba, wiem, że codziennie spoglądają na nas na ziemię z wyżyn nieba. Już wszystko nic nie Jezus przy mnieBliziutko więcejMi tu nie trzebaBądźcie zdrowi-Wasza Gwiazdeczka z Nieba. Święto Zmarłych Już złota jesień nam odpływaLecz do niej zawsze sentyment mamyA teraz szare i zamglone dniW smutnej zadumie je przeżywamyMiesiąc listopad już zagościłBezlistne drzewa nagością smucąCiepłem ogników zniczy płonącychWspomnienia naszych zmarłych powracająChoć już ich nie ma lecz wciąż kochamyA serce czuje rozstania żalPrzecież niedawno byli tu z namiTeraz odeszli w nieznaną dalCzasem tęsknoty łza w oczach błyśnieGdy myśli błądzą ponad chmuramiTam gdzie nie sięga wzroku horyzontBo oni w niebie już z aniołami. Kamienna płyta U zbiegu ruchliwych ulic jest płyta kamienna na murze. Mijam ją co dzień w drodze do szkoły. I chociaż czasem nie patrzę na płytę zwalniam na chwilę krok, pochylam głowę... Dziś tu zatrzymam się dłużej,położę dwa goździki: czerwony goździk i biały... Przeczytam napis wyryty w kamieniu: "Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność Ojczyzny" Czeslaw Janczerski Kiedy miedzianą rdzą pożółkłych jesiennych liści więdną obłoki, zgadujemy, czego od nas obłoki chcą, smutniejące w dali swojej wysokiej. Na siwych puklach układa się babie lato, na grobach lampy migocą umarłym duszom, już niedługo, niedługo czekać nam na to,już i nasze dusze ku tym lampom wkrótce wyruszą. Jeżeli życie jest nicią - można przeciąć tę nić, i odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie... Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć, gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej! Jan Brzechwa Kiedy opuszczam bramy cmentarza, i zmarłe dusze żegnam powoli, Nie proszę Boga o życie, lecz o to czy za rok Światełko zapalić mi jeszcze pozwoli. W dniu zadumy i refleksji pamiętam o Tobie i Tych wszystkich którzy odeszli. Kiedy przychodzi czas rozstania tak trudny jest on dla nas. A dla tych co odchodzą, do tego lepszego świata? Jaki on jest,czy wiedzą, że nas opuszczają? Choć nie ma ich z nami ciałem to wciąż przecież są, opiekują się nami. Nie chcą tak naprawdę nas opuszczać. Chcą być,trwać przy nas, aż do ponownego spotkania tam, dokąd każdy zmierza, gdzie już tam czekają bliskie sercu osoby... Kochajmy ludzi,tak szybko odchodzą Odchodzą bo taka jest wola nieba Albo opuszczają uważając, że tak właśnie trzeba Pozostawiając wielką pustkę po sobie Pogrążając nasze serca w głębokiej żałobie Kochajmy też tych ,którzy są z nami Dzieląc się z nimi wspólnymi troskami Nie zamykajmy się za życia w martwej ciszy Bo po naszej śmierci nikt nas już nie usłyszy. Kochamy wciąż za mało i stale za późno. Twardowski Kto dziś tu przyjdzie, łzę uroni Zaduma się i znicz zapali, Tęsknota w sercu znów się schroni, Bo cierpią ci,co tu zostali. Tak trudno czuć jest pod palcami Kamienną płytę, jej szorstki chłód, Tak wielu nie ma dzisiaj z nami, Przygniata ich ten zimny grób. Czuwa i strzeże,bo Bóg tak chciał, Każdy przystanie tu na chwilę, Przy grobie w smutku będzie trwał. Kiedy odwiedzi matka dziecko Niejedna łza mogiłę zrosi, Wciąż białą różę będzie trzymać, Już bajki nigdy nie opowie, Do snu już też nie ukołysze, Zamyśli tylko się przy grobie, I wsłucha w tę cmentarną ciszę. Światło nadziei,które płonie I wciąż splecione w bólu dłonie, Znów będą czekać na spotkanie. KU PAMIĘCI ŚWIĘTA ZMARŁYCH Na pierwszego listopada Już od rana krzątanina Śnieżek prószy czy deszcz pada Jedna tego jest przyczyna Co dziś włożyć na swe ciało Nowy płaszczyk czy futerko Kapelusik by się zdało Ale może być za ciepło Czy wiązanka nie za tania Bo rodzina patrzeć będzie To jest święta zmarłych mania Zamiast dusze mieć na względzie Zmarli o modlitwę proszą A nie szopkę przy swym grobie Więc pamiętaj znicze nosząc O nich pamięć masz mieć w sobie… Bagaż Powrotny Kwatera małych grobów na cmentarzu. My, długo żyjący mijamy ją chyłkiem, jak mijają bogacze dzielnicę nędzarzy. Tu leżą Zosia, Jacek i Dominik, przedwcześnie odebrani słońcu, księżycowi, Niewiele uciułali w bagażu powrotnym. w liczbie nie za bardzo mnogiej. Garstkę powietrza z przelatującym motylem. Łyżeczkę gorzkiej wiedzy o smaku lekarstwa. Wesołą pogoń za piłką po szosie. Szczęście ślizgania się po kruchym lodzie. Ten tam i tamta obok, i ci z brzegu: zanim zdążyli dorosnąć do klamki, z czego dwa na leżąco i patrząco w sufit. Rafałek: do lat pięciu brakło mu miesiąca, z mgiełką oddechu na mrozie. Co dopiero powiedzieć o jednym dniu życia, ciemność i błysk żarówki i znów ciemność? CHRONOS PARADOKSOS Tylko kamienna greka ma na to wyrazy. Wisława Szymborska Kwitną zniczamiciemne chodniki. Jesienne kwiaty, błędne ogniki palą się znicze. Dziesiątki,setki,tysiące zniczy... Nikt ich nie zliczy... Przechodzą ludzie,schylają głowy. Wśród żółtych liści listopadowych palą się znicze... Palą się znicze...Przypominają, Że ktoś odchodzi,Inni zostają. Pośród cmentarzy Cichych uliczek Jak wierna pamięć -Palą się znicze. Danuta Wawilow „Lampiony i świece zapalonena płycie mogiły przeznaczeniaw dowód pamięci Tych co odeszliktórych los skreślił z księgi istnieniaNa twarzy już dawno obeschły łzynie został po nich nawet ślad małyczas leczy rany serca i duszya nasze tęsknoty z wiatrem odleciałyDla Tych co odeszli czas się zatrzymałlecz dla nas płynie nieubłaganiezabierze nam wszystkie nasze marzeniajedynie wspomnienie po nas zostanie.” LIST DO BOGAZabierasz Boże tak wielu bliskich,Co byli ze mną już od kołyski,Którzy malutką rączkę trzymaliI złego świata bać się nie uśmiech, dotyk matczyny,Ojcowskie ręce, głowę serca, które kochały,Które miłości tyle dać Boże ból i cierpienie,Dodając pustkę, łzy i których wziąłeś, już mi nie zwrócisz,Więc mego serca wołanie ucisz .Pozwól zrozumieć, czemu tak działasz ?Czemu, od serca mego oddalasz ?Czy jest im lepiej u Twego boku,Po tym ostatnim ,w niebo podskoku ?Zabierasz Boże ludzkie istnienia .Świat tu na dole wówczas się cieszyć, strach wywołuje,Gdy serce z bólu mocno Boże jednak nadzieję,Że jeszcze, kiedyś, się wiarę ,że tam na górze,Kwitną w ogrodach czerwone wiarę , że wszystko wokółZnika i wraca u Twego kiedyś znowu się spacer w chmurach razem pójdziemy ! "Listopad” Listopad… Miesiąc refleksji Zadumy nad życiem… Nad grobami… Pochylasz swą twarz… Myślisz o Tych… Co odeszli… Pozostawili… Tutaj... nas Kim dla nas byli…? Co… Ofiarowali nam… Bolało…. Jak odchodzili Opuszczali ten… Ziemski świat Obecnie żyją… We wszechświecie Wśród obłoków i… Gwiazd… Z TYM… który… Darzy… Prawdziwą miłością W JEGO świecie Gdzie… Radość, szczęście… Miłość… Tam trwa Jest Im tam dobrze Nie chcą… Wracać tu Czekają… Wypatrują… Kiedy…? Spotkamy się znów. K. Romanowska Listopadowy dzieńZapalmy świeczki na obrazy w pamięci o tych co byli....a którzy od nas nadal są w naszych są w naszych ich obecność czujemy,tylko dotknąć ich nie możemy... " LISTOPADOWE ŚWIĘTO."Do butów czepiają się liściejak dusze żebrzące o litośća zniczów językiliżą płachtę dymnąprzypaloną wonią kadzidełchryzantemy drobnolistnew zimnym uściskucałują cmentarne tablicew procesji zawodzą pacierzemco ma nieść się błagalnie ku niebuo litość dla świętej ziemiw której położeninajbliżsi...... i najdalsigdzieś za oceanamiwszystkimdaj pokój Panie –i tym nie pogrzebanyma zwłaszczanie rozgrzeszonymnajwiększą łaskę podarujw dniu Świętych ObcowaniaJadwiga Zgliszewska Listopadowy pejzaż, szronem malowany, Szelestem szarych liści i nagich gałęzi. Blaskiem świec, smutkiem mogił, W zadumie czasu, w zadumie pamięci. Nieznana przyszłość niesiona nadzieją, Ludzką niepewność rodzi i rozbudza. Długa... Liście szeleszczą nad cmentarzemRozszepczą ciszę, cmentarny kadrZaduma klęczy przy nagrobkachCzasami dmuchnie przyjazny wiatr Łzy wciąż płyną, serce pęka brak tu szczęścia i miłości brak tu Twojej obecności... Spoczywaj w Pokoju po stracie bliskiej osoby... który ogrzeje nasze serca Z myślą,że i my będziemy kiedyś tylko miłym wspomnieniem Minęła wiosna,minęło lato I smutna jesień już mija. Każdy dzień nową żegna mnie stratą I resztę łez mych wypija. Skończy się jesień,nadejdzie zima Pajęcza zerwie się przędza Serce chwil jasnych w locie nie wstrzyma Zostanie rozpacz i nędza. I zima minie i świat na nowo Przybierze postać wiośnianą Lecz mnie nie zbudzi miłości słowo Umarli z grobu nie wstaną. Milczącą chwilą nad grobem bliskichPozwalam myślom się kołysaćTam, za granicą ziemskiego bytuTwoich nadziei nie zapiszą MODLITWA Boże co jesteś,który jesteś,wołam Cię,uczyń gest. Daj mi nadzieje, wiarę w to, że ujrzę Ich. Bo życie jest,niewiele warte bez nich gdy, nie ma... Ich. Panie na niebie, zobacz Ja,wciąż w sobie mam, Ich obraz mam. Daj mi dość siły na to by, przez życie iść... jak suchy liść. O,daj, płomień nadziei we mnie wznieć, zanim... wypalę się... Panie na dłużej wierzyć chciej, Ja szukam Ich...wciąż szukam Ich. Daj mi nadzieję,wiarę w to,że ujrzę Ich. Bo życie jest,niewiele warte bez Nich gdy, nie ma Ich.. nie ma mnie. O,daj płomień nadziei we mnie wznieć, zanim do końca wypalę się... Bo życie jest,niewiele warte bez Nich gdy, nie ma Ich.. nie ma mnie. O,daj płomień nadziei we mnie wznieć, zanim do końca wypalę się...! Szymon Zychowicz Modlitwy płyną z zamarłych ustZniczy płomienie chyboczą czerwieniąDo nieba płynie cichutki szeptDłonie złożone w bezsilnej tęsknocie Można odejść na zawsze, by stale być blisko. że je kochamy,szanujemy i cenimy. Nie odkładajmy niczego na później, bo może nigdy nie zdążymy. Żyjmy uczciwie na co dzień jakby to był dzień nasz ostatni, nie zaplątał się w sumienia matni. Kochajmy ludzi,kochajmy świat, pozostawmy po sobie coś dobrego, żeby ktoś,kiedyś położył kwiat, na miejscu naszego spoczynku wiecznego. Musicie być mocni. Drodzy Bracia i Siostry! Musicie być mocni mocą wiary! Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć... Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest... Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Jan Paweł II Na bezpieczny ląd… Już na zawsze będziesz w sercu mym, Będziesz gwiazdą na mym niebie, Każda myśl i każdy szept, Wszystko przypomina Ciebie…. Od zimna cała drżę, Ze łzami w oczach czekam na sen, Może w nim zobaczę Cię, Jak słyszysz mnie to przyjdź… Nie płacz, ja przecież jestem tam gdzie Ty, W powiewie wiatru i mgły, Ja żyję w codzienności Tych dni, W każdym spojrzeniu chwil… Popłynę kiedyś z Tobą na drugi brzeg, Pokażę świat bez łez, Lecz to jeszcze nie jest ten czas, Nie jest ten dzień, Więc śnij swym snem… Na cmentarzu płomyki złote i groby w chryzantemach. Ludzie przyszli tu z myślą o tych, Wspominają drogie imiona, zasłaniają lampki przed wiatrem, dla tych bliskich wieńce zielone i bukiety jesienne pełne kwiatów. Nadchodzi tak cichodzień smutny jesienny..Jak liść zżółkły ma z październikasmutek ma z w ten smutek złotawyi w ten płomyk zamglonyprzybrały się zaduszkijak w przejrzyste wiatr smutno powiewajesienne liście w alejach wspomnienia...o tych co odeszlio tych których dziś już nie świeczek szeregi..płoną świeczek płomyki...zamyślone i płomykiem jak dłonią...Dłonią ciepłą i naszych bliskich..których życie już zgasło. Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury. Nawet zmarli żyją póki o nich pamiętamy. Pamięć rzecz ulotna. Jednak czy można po prostu zapomnieć ? Pamiętajmy o tych, co odeszli na zawsze o tych, którzy żyją gdzieś daleko o tych, których kochamy... Pamiętajmy, by kiedyś inni nie zapomnieli o nas. Niech Anioły prowadzą Cię powoli, drogą już prostą,nie krętą Niech na skrzydłach Cię unoszą wysoko na sam szczyt, gdzie miłość,szczęście. I spokój ducha zawsze będą Ci towarzyszyć . Tam wysoko nie ma zła, jest tylko dobro Niech słowa płynące z naszych serce dotrą do Ciebie Bo zawsze Byłeś,Jesteś i Będziesz. Nie powinien bać się śmierci nikt, kto żyje godnie, nie czyni innym krzywdy, jest otoczony przyjaciółmi, żyje każdym dniem i potrafi się wszystkim cieszyć... Współczuję ludziom skazanym na samotność, a raczej tym, co sami siebie skazali poprzez swoje postępowanie... Umieranie w samotności jest straszną perspektywą... Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości. Jim Morrison Nie to jest smutne, że się grób kopało, lecz to,że się traci to, co się Kochało. NIECH SPOCZYWAJĄ W SPOKOJU Chcieliście zmienić Świat.... ze świecy Waszego życia.... Tym samym nie dał Wam szans.... Pięknym motylom Ucięto skrzydła! Nim wznieść się zdążyły do gwiazd! Pozostał smutek, i ból przeraźliwy.... Bez matki pozostał syn.... pamiętać będziemy zawsze! Nie płacz kochana MamoJa patrzę na Ciebie co tylko oczka otworzęI skrzydła anielskie rozłożęTo zaraz lecę do CiebiePomimo, że jestem tu- w NiebieLecę, by Ciebie utulić,Do serca mego przytulićGłaskać Twe włosy rozwianeI skleić serce znajdziesz mnie w listku na drzewieI wiatru ciepłym powiewieI w jasnym słońca promieniuI w ptaku co siadł na tatrach i szumie morzaW tęczy łuku, barwnym jak zorzaW tatusia czułym uściskuBo jestem tak bardzo blisko...I śpiewam Ci liści szelestemI kocham - przy Tobie jestemW zachodzie i wschodzie słońcaJa będę z Tobą do końca... Nie pytam,Cię, Boże dlaczego go zabrałeś, lecz dziękuję za to, że nam go dałeś. Nikt nam nie powiedział, jak długo będziemy żyć, do jakich rozmiarów ciągnęła się będzie życia nić. Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, ile mamy czekać aby znowu się pojednać, ramię w ramię nawzajem siebie wspierać, rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać. Nikt nie umiera tak na śmierć po każdym z nas coś pozostaje grono przyjaciół trochę zdjęć te kilka chwil spędzonych razem wiązanki kwiaty zniczy blask na twarzach grymas bólu to świadczy że żyjemy wciąż choć z innej strony muru... Nim przywalił Cię matuchno zimny kamień i ostatnią drogę dzwon wydzwonił. Obiecaj? Obiecaj? że już zawsze będzieszw snach moich i na mojej jawie,w zasięgu wzroku albo bliżej?na wyciągnięcie ręki mi, że nasze myślizaplotą się jak bukiet frezji,że dni kolejne pięknem będąi nie zabraknie w nich że poznawać będęciebie od świtu ? aż do zmroku,że zimą staniesz się mym ciepłem,i światłem w każdej porze roku!Obiecaj? że mnie nie zostawisz,nie powędrujesz w dal nieznanąi że się nigdy nie ukryjeszza nieczułości zimną że gdy będzie ciężko,to w oczach twych nadziei błyskiprzywrócą wiarę oraz sprawią,że cel odległy ? będzie bliski?Obiecaj proszę, że nie umrzesz!? że przestrzeń wspomnień cię nie wchłonie,bo światu memu sens nadajątwe oczy, usta, włosy, dłonie? O szyby dzisiaj uderza deszczSerce kołysze smutną pieśńJesień maluje ponure barwyEcho odbija dusz smutne skargi Odejdą alejką do swoich domówW ciszy zostaną cienie umarłychPamięć jak żywa dziś zapłonie pochodnią W to smutne Święto Zmarłych. Odeszli w ciszy mrok już ich nie ma a po nich została tylko cisza i choć ich serca nie biją już i choć ich nie ma to cisza szepce że oni żyjąnadal na serca mego dnie więc zasłucham się w ciszę może usłyszę znajomy głos... Odtwórzmy w pamięci te piękne dni...Gdy Oni z nami przez życie szli...Ich ciepłe dłonie ciało nam grzało...A dobre słowa serce radowało...Niech takie wspomnienie zawsze jest z nami...By nigdy nie czuli, że są tam sami! Oni też kiedyś przychodzili, w zadumie, ze wspomnieniami, słowem modlitwy na ustach, światełko pamięci niosąc, w blasku którego oblicza bliskich z zaświatów lśniły uśmiechniętą fotografią, ostatnią z życia doczesnego odeszli... zawołani donośnie na czas odpoczynku pod zimną płytą z kamienia, świstem wiatru wśród nagrobków zwiastują swoją obecność, są teraz gdzieś wysoko, radośni, spłynęła z rozpaczy łza,smutek Otoczona przyjaźnią oraz sercem wędrujesz gwiezdnym kobiercem do odległej i nieznanej krainy,gdzie będziesz zbierać za swe życie nagrody i daniny. A tu, wśród nas w kadrze pamięci zatrzymana, póki naszego życia będziesz kochana za swoją serdeczność oraz życzliwość, za wielką dobroć i z prawdą spolegliwość. Żegnaj Droga Mamo,niech Ci gwiazda świeci, a tu na zawsze pozostaniesz w mej pamięci. We wspomieniu,smutku westchnieniu, Który swą aurą świat złocił . Palą się znicze. Ryszard Przymus Odtwórzmy w pamięci te piękne dni. Gdy Oni z nami przez życie szli. Ich ciepłe dłonie ciało nam dobre słowa serce radowało. Niech takie wspomnienie zawsze jest z nami. By nigdy nie czuli, że są tam sami... Owinęli Cię matulu śmierci chustą i różańcem wymodlonym skrępowali ręce Mnie sierotę Bóg nakarmił czarną pustką bym nie odczuł Twego serca więcej Nasypali Ci matulu piachu w oczy chociaż życia miałaś złego całą furę Oślepiona będziesz po zaświatach kroczyć? Jak przepłyniesz strumień? Klęczę zapłakany i wyciągam dłonie Nie widać Cię mamo na jesiennym niebie Przepatrzę mgławice, bo w nich pewnie płoniesz. Ryszard Opara Palą się znicze...Przypominają,Że ktoś odchodzi,Inni cmentarzyCichych uliczekJak wierna pamięć -Palą się znicze... Pamiętajmy o samotnych grobach Zarośnięte zaniedbane Przez nikogo nie odwiedzaneNa cmentarzach stoją groby Jak smutny czas żałoby Bliscy ich nie odwiedzają Są samotne i niechciane Smutkiem swoim odpychają Na zapomnienie skazane Spójrz człowieku pomyśl chwilę Zapal lampkę i modlitwę zmów Bo potrzeba tak niewiele By im świetność przywrócić znów O Tych grobach nie zapominajmy Bo nie wiemy co nas czeka Cząstkę serca im oddajmy Bo nasz czas też ucieka Choć nasz czas jeszcze w oddali To gdy chwila ta nadzejdzie Może ktoś nam też znicz zapali A nie obojętnie przejdzie. Wojciech Ziółek Patrzymy na Was z góry, ze spokojem, bo wiemy już jak Tam nam pomniki, im większy, tym lepszy. A nam tu niczego nie brak, niczego już nie potrzeba… To święto tylko Wam jest potrzebne, byście na chwilę się zatrzymali w tym życiowym pędzie. Żebyście pomyśleli o tym, czego nie zdążyliście nam powiedzieć, lub czego powiedzieć nie chcieliście… To święto jest, by Wam przypomnieć tę starą maksymę: rodząc się płakałeś,a inni się cieszyli. żyj tak, byś cieszył się odchodząc, groby na cmentarzu malowane szarością, dają nadzieję,że dusza człowieka będzie w niebie radować się z Bogiem. Pierwszy listopad,jak to brzmi skromnie, którzy kiedyś schowali się za drzewem To święto wszystkich świętych. Znicze zapalone na grobach i modlitwa, tak to pamięć. której mamy kontakt z duszami. Płomyków tysiąc cicho płonie,jak dywan świateł ciepłych,ruchliwych,jak pozdrowienie przyjaznych dłoni dla Nich już zmarłych, od Nas żywych. Pod krzyżem złoci się chryzantema, słońce bladawe sączy promienie... Chociaż odeszli,Choć Ich już nie ma, dla Nas żyć będą nadal ... wspomnieniem. Płynie rzewnie pieśń-duszy pieśń. Ty Aniele do Boga ja nieś. I na skrzydłach mego serca zabierz ją. Tam gdzie mieszkasz Ty Dziecino. Na gałęzi róży usiadł ptak. Ostry kolec w jego serce wpadł. Bo umiera serce, kiedy zranisz go. Niczym ranny ptak-dziecino. Płyną z oczu łzy-moje łzy. W sercu obraz Twój-serce drży. Zapytałam tak jak pyta wody dno. Gdzie Ty jesteś powiedz mi dziecino? Czy usłyszysz mnie, nie wiem już. Na ramieniu mym głowę złóż. I wysłuchaj serca które szepce Ci. Kocham Cię i chcę z Tobą być . Pomyślmy przez chwilę o tych, na których grobach nikt nie zapali lampki, nikt nie przyklęknie i nikt nie odmówi modlitwy. Może warto wziąć ze sobą dodatkowy znicz i zapalić go na jakimś zaniedbanym,smutnym, opuszczonym grobie? Koniecznie zapalmy taki znicz i przystańmy w zadumie. 1 listopada czas cierpień, wspomnień, tęsknotyCzas gdzie nie ma miejsca na ludzkie ma czasu na polityczne rozterkiTo także nie pora na halloweenowe dla zmarłych hołd, dla tych co odeszliDla tych co w inne życie już tam im jest lepiej niż tutajI na pewno tak jestA my tylko pokazujemy, że o nich pamiętamyprzez zapalenia znicza jedyne w roku takie smutne świętoGdzie nikt nie namawia do uśmiechu,płaczu nikt nie broniBo nie cierpieć nie nauczy nikt ludziGdy nagle ważna osoba już nigdy się nie budzi...Dziara Prośba Proszę, nie płaczcie po mnie Jest mi dobrze... Jestem w wiatru powiewie Co muska wasze włosy Pieszczocie skrzydeł ptaków na niebie I w ich śpiewie na trzy głosy Nie płaczcie po mnie Jestem w polnych kwiatach I wśród wydm złocistych W morza poszumie i sercach waszych Serce moje zawsze bije Nie płaczcie po mnie Bo bolą łzy wasze Dusza moja o ulgę prosi W uśmiechu osób kochanych Każdym słońca promieniem was całuję A deszczem zmywam łzy Patrzę na was i jestem w oczach waszych Z miłością, której nic nie zmieni Ucieszy mnie modlitwa cicha Czy to wśród łanów zbóż Czy w kościółku małym Bądźcie spokojni, jest mi dobrze I jestem zawsze z wami. Przechodniu byliśmy Tobą, Ciebie to nie minie, My jesteśmy już w domu, Ty jesteś jeszcze w gościnie... Przechodniu... Zapal mi świeczkę ,bo przeminął mój czasZapal mi świeczkę, niech jej blask rozświetli czasZapal mi świeczkę niech pamięć trwa, niech przypomina,że byłem wśród Was Zapal świeczkę za tych,co w sercu i duszy,niech pamięci o nich nic nie wykruszyPamiętaj, nigdy nie jesteś sam, mimo,że jesteś tu ,a my tam... Zapal mi świeczkę -nie na pożegnanie, lecz na dzień dobry, na powitanie... Przestrzeń się mieni kolorem miedziGdzie płoną znicze w przyjaznej ręceW codzienność uśmiech znów zapiszęBy czerpać z życia doświadczeń więcej Są dni pełne radości,szczęścia i uniesień. Ale są też inne - pełne zadumy i smutku. I taki jest dzisiejszy listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy na cmentarze zapalamy znicze,wzdychamy, tęsknimy i... odchodzimy. Sensem jest miłość,celem Ty - to nie nicość,lecz po to człowiek został stworzony,żeby przez życie mógł być zbawion. Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni. Śmierć zawsze przychodzi nie w porę, czasem rano czasem wieczorem, ale zawsze wtedy, gdy się jej nie spodziewasz. Żyj swoim rytmem,pamiętaj o śmierci. Smutek to jest mrok po zmarłych tu, ale dla nich są wysokie jasne światy. Zapal świeczkę. Westchnij. Pacierz zmów. Odejdź pełen jasności skrzydlatej. Stojąc nad grobem z pochyloną głową,łzy z twarzy dyskretnie osuszam,chociaż płyta kamienna jest gruba,kroplami łez ją dotrzeć do nich głęboko,chociaż na chwilę przytulić,zaśpiewać kołysankę,do snu wiecznego bardzo za nimi tęsknięi wciąż mi ich bardzo brakuje,chociaż wiem,że są ze mną,bo ich miłość patrząc na mogiłę,która kryje ich ciała,wiem,że są razem szczęśliwi,a dla nas,pamięć o nich JEST DROŻSZA OD SŁÓW..ZAWSZE BĘDZIECIE W NASZYCH SERCACH! Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem oni to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia. Albert Einstein Śmierć to samotność i wolność ostatnia. "Śmierć to stacja, na której przesiadamy się do następnego pociągu. Zmienia się wygląd wagonu, ale podróż trwa nadal." ŚPIESZMY SIĘ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzązostaną po nich buty i telefon głuchytylko to co nieważne jak krowa się wleczenajważniejsze tak prędkie ze nagle się stajepotem cisza normalna więc całkiem nieznośnajak uroczystość urodzona najprościej z rozpaczykiedy myślimy o kimś zostając bez niegoNie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewnazabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęścieprzychodzi jednocześnie jak patos i humorjak dwie namiętności wciąż słabsze od jednejtak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcujak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłonżeby widzieć naprawdę zamykają oczychociaż większym ryzykiem rodzić się nie umieraćkochamy wciąż za mało i stale za późnoNie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawszea będziesz tak jak delfin łagodny i mocnyŚpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodząi co co nie odchodzą nie zawsze powrócąi nigdy nie wiadomo mówiąc o miłościczy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza ks Jan Twardowski Śpieszmy się wszyscyw tak krótkim życiu,dać to co jest najlepszew poczucie tegospełnienia,że zdążyliśmyze wszystkim na o Tych,którzy odeszli. Więc zapalmy dziś znicze za tych,których nie ma już wśród nas .Śpieszmy się kochać ludzitak szybko odchodzą .Życzę dnia pełnego zadumyi refleksji nad upływającym czasem. Światełko dla wszystkich,którzy odeszli, by nigdy więcej nie wrócić… a przez to i nas zasmucić, ale na szczęście mamy wiarę , która pomaga przetrwać i żyć dalej... "Gdzie mieszka Bóg "-pytasz,w niebie? Zapewne i dla Ciebie jest miejsce blisko Niego,nie pytaj więc Dlaczego? Gdy płomień życia gaśnie na ziemi ... W niebie właśnie rozpala się na nowo i tylko jedno słowo zadaje Ci Zbawiciel: -Czy wierzysz w to? Tak,wierzę ,że po życiu jest życie... Światełko, płomyczek, iskierka pamięci Dla wszystkich co w niebie, w Anioły zaklęci Światełko pamięci wciąż w sercu się iskrzy bo tam również trwają na zawsze nam bliscy Światełko pamięci... ktoś prosi Cię o nie zapalasz je mocniej i kładziesz na dłonie i niesiesz je w ciszy, w spokoju w kochaniu Światełko do nieba w modlitwie, w rozstaniu Zapalam je co dnia i w ciszy wspominam.... Światło Nadziei... I tylko Anioł na mogile, Czuwa i strzeże, bo Bóg tak chciał, Każdy przystanie tu na chwilę, Przy grobie w smutku będzie trwał. Kiedy odwiedzi matka córkę Niejedna łza mogiłę zrosi, Wciąż białą różę będzie trzymać, O ukojenie bólu prosić. Już bajki nigdy nie opowie, Do snu już tez nie ukołysze, Zamyśli tylko się przy grobie, I wsłucha w tę cmentarną ciszę. Światło nadziei,które płonie Ukoić może to rozstanie, I wciąż splecione w bólu dłonie, Znów będą czekać na spotkanie... Serca Znaki na Święto Zmarłych Gwiazdom rozsypanym w niebieskim oceanie, w chryzantemowych wiankach, w jodłowychwarkoczachpłomienie jaśniejące idą na spotkanie;płyną nad horyzontem, w łunę się jednocząi swoim ciepłym blaskiem ziemię rozświetlają, modlą się razem z nami i w zadumie zapalone - jasne serca znaki, płynące cichą nutą boskiego przesłania;ślady w duszy pisane, pamiętania ptaki, co nigdy nie odfruną do kraju mijania -rozświetlają nam serca i łzy osuszają, modlą się razem z nami i w zadumie trwają Wspominamy dalszą i bliższą rodzinę Spędzoną z Nimi każdą chwilę Stoimy przy grobach zadumani Gdy odchodzą Nasi kochani Modlimy się za Nich szczerze I znicz każdy z Nas bierze I o bliskich nie zapominamy Niektórzy różnie obchodzą ten dzień I ja doskonale o tym wiem Ale taka jest ludzka wola A może czasem nawet niedola... W dniu pierwszego listopada, Chodzimy na cmentarz bo tak wypada. Kupujemy wiązanki i znicze, Przy cmentarzach nieprzejezdne są ulice. Przy grobach zatrzymujemy się,...wspominamy, Obraz zmarłych jak żywy mamy. Złe chwile z pamięci wyrzucamy, Tylko te dobre pamiętamy. W przystrajaniu grobów się prześcigamy, Ale o mszy często zapominamy. Przy grobach jakąś modlitwę odmawiamy I o zmarłych na rok zapominamy. Groby czekają nie tylko od święta, Niech rodzina o tym pamięta. Bo nas też tam kiedyś złożą I znicz i wiązankę, tylko od święta położą. Święto Zmarłych wzywa na cmentarz,na groby bliskich-alejką podążę,wiązankę kwiatów ze świętą modlitwąna płytach grobów cicho znicze na zimnych płytach,stanę skupiona w smutnej zadumie,w sercu odtworzę bliskie mi twarze,będę się modlić jak tylko wieczorem błysną kolory,od wszystkich blasków prosto do nieba,tam,gdzie ich dusze już dziś szczęśliwi-nic im nie trzeba. Takie ciche,ciche święto, Rozjarzone świeczkami, Dzień,w którym serce pozdrawia, Pamięta Tych,co rozstali się z nami. Święto rozsnute mgliście Nad jesiennym,zadumanym światem, Gdy żywi zmarłym dobrą myśl wyślą, Zmiotą z grobu zeschłe liście, Położą kwiatek. Hanna Łochocka Tak ciężko nam wszystkim bez Ciebie Życie stanęło już w miejscu Ty jesteś zapewne w niebie Głęboka rana jest w sercu. Gdybyś mógł nam jakoś pokazać Że dobrze Ci w tym drugim świecie Bo nasze życie bez Ciebie Nijako na ziemi się plecie. Czasami mamy odczucia Ze jesteś tuz obok nas Ze wciąż nam jeszcze pomagasz I przy nas zawsze trwasz. Tak bardzo mocno wierzymy Że kiedyś spotkamy się tam Gdzie nie będzie już bólu i łez U Pana Boga bram. Majestat chwili i miejsca Wewnętrzna zaduma Nad przemijaniem. Ten dzień nie powinien być smutny, choć często taki jest… Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego? Dlaczego nie płaczemy nad tymi co żyją, nawet wtedy, gdy ich życie jest pełne cierpienia i bólu… Ale gdy ktoś umiera, wylewamy łzy…Dlaczego? Czy tak naprawdę płaczemy nad tymi, co już odeszli do lepszego świata… czy raczej nad nami samymi, bo zostajemy, bo zostajemy bez nich… Czy śmierć jest w stanie rozdzielić tych, co tak naprawdę się kochają? Myślę, że nie… śmierć nie zmieni niczego w naszych sercach, pozostanie tylko ból, ze nie możemy już przebywać z tą osobą. Płaczemy więc z tęsknoty, przepełnieni żalem i pragnieniem dalszego kontaktu z tymi, co odeszli. Tu jest pamięć i tutaj świeczka. Tutaj napis i kwiat pozostanie. Ale zmarły gdzie indziej mieszka Smutek to jest mrok po zmarłych tu, ale dla nich są wysokie, jasne światy. Zapal Odejdź pełen jasności skrzydlatej. Joanna Kulmowa Twarz ma na chwilę dziś posmutniała...Wspomnienia o bliskich wróciły...Wspomnienia wspaniałe lecz... żal wielki,że już ich tu obok nie ma...Lecz spokój po chwili wrócił...bo wiem, że... są na zawsze w sercu moim...A dzisiaj są mi jeszcze bliżsi... Tysiące płomieńma kształt łzy bólu i pocieszyciel twarze spadają deszczem złotym,jakby też chciały uczcić pamięćtych, którzy śpią po życia zadumie,z głową pochylonąświatła na grobach palą płomyków prosto w Niebodrży i migocze wciąż na o wspomnienia się uśmiecha,inny samotną łzę pamięci i miłości,nadziei, która w sercu płonieże w innym blasku się spotkamy,co stale lśni po tamtej stronie. Kalina Beluch Twój nowy świat tak bardzo daleki.... Niech Cię Pan Bóg swoją miłością otoczy na wieki... W daleką podróż zabrał Was BógJedną nadzieję nam dając,Że kiedyś przekroczą też Niebios próg,Ci, którzy tutaj w bólu zostali...Więc gdy zobaczysz opuszczony grób zapal choć jeden nawet skromny znicz mu nie przechodź obojętnie koło smutnej mogiły światełka takie dają dużo im siły Stań przy nim chwilę lub dwie zmódl ojcze nasz, czy zdrowaśkę... Na pewno dusza opuszczona ta wdzięczna będzie Ci powsze czas... Spójrz teraz wieczór już zapadł na grobach znicze płonął i światła tu wieniec leży, bo ktoś nie dawno zmarł tu zrobiony stroik, i w doniczkach kwiat. Smutny to dzisiejszy dzień lecz czy zawsze tylko ten przecież o tych co ich nie ma pamiętać się powinno zawsze i trzeba! I dlatego bardzo proszę Ciebie, tak Ciebie no i siebie żeby czasem , bardzo rzadko poszedł im zapalić światło żeby już nie było smutnych grobów tylko czasem mały znicz palił się żeby już nie było pustych mogił tylko płomieniem jasnym świecił się! Decyzja jednak należy do nas czy choć na chwilę poświęcimy czas temu co ucieka i nieuniknione tego co trwa i jest niezmienione od lat, od zawsze i wieków wszystkiemu jakby na przekór! I tak każdy z nas odleci tam gdzieś w nieznane... czy nie możemy być trochę lepsi choć przez jedną chwilę czy moment? W jesienny wieczór pośród białych krzyży Nad grobem twoim w pochyleniu stałem I tylko wargi do krwi z bólu gryzłem I tak jak dziecko za matką płakałem Ryszard Opara Wszyscy Święci królują w niebie Byś tak jak Oni dążyła do świętości i znalazła się Tam kiedyś razem z nimi w świetlanej wieczności. Wszyscy święci patrzą z niebai Anioły stoją jak trzebaw jednym rządku po koleikażdy patrzy co się dziejeto światełka, znicze, kwiatysą na grobach i bukietyjest i smutny z boku gróbnie ma krzyża, nawet tuzapomnieli o nim wszyscynikt nie sprzątnął nawet liści...Westchnąć ciężko aż wypadai zapalić światełko dla "sąsiada"bo ten ktoś też był kiedyś bliskidziś jest zapomniany przez wszystkicha komuś mówił czułe słowa przecież,kto dziś zapali mu na grobie świece? WSZYSTKICH ŚWIĘTYCHA choć ich życia płomień zgasł, To myśli o nich Są przecież w nas. Wy wszyscy którzy odeszliście stąd Po życiu pełnym albo byle jakim Wybaczcie nasz nad wami sąd Znacie ten świat i wiecie jest jaki Gdziekolwiek drodzy teraz się tułacie Oby wam wszystko się najlepiej działo Choć tutaj pustka jest po waszej stracie To pana Boga wola-że się stało. Wszystkich Świętych to smutne święto ale jakże doniosłe. Pamięć o najbliższych ożywa w tym dniu szczególnie boleśnie. Pociesza tylko fakt że Oni już są szczęśliwi. W tych dniach każdy z nas łączy się myślami ze swoimi zmarłymi. Odkrywamy, że wokół nas robi się pusto i coraz więcej grobów pojawia się na cmentarzu. Chciałoby się zapytać o wydarzenia z przeszłości, ale nie ma kogo...cisza. Więc pomilczmy nad przemijaniem, z szacunkiem dla tych, którzy od nas odeszli... W tym dniu nie jednym płyną łzyGdy los najbliższym zrywa nićTo życie daje taki bólŻe się czasami nie chce żyć W tym dniu wszyscy chrześcijanie Wspominają wszystkich zmarłych Wujka Henia, ciocię Anię I tych całkiem zapomnianych. Wszyscy święci dziś się cieszą, Że przy każdej wolnej chwili Ludzie na cmentarze śpieszą By poszukać ich mogiły. Jest to bardzo wzniosłe święto Małe, duże znicze, kwiaty Pokrywają groby gęsto, Cieszą oczy wszystkich zmarłych. To jest święto naszych bliskich Do bram Nieba już przyjętych. hołd dla wszystkich ludzi zmarłych. To jest święto Wszystkich Świętych. Wy wszyscy którzy odeszliście stąd Po życiu pełnym albo byle jakim Wybaczcie nasz nad wami sąd Znacie ten świat i wiecie jest jaki Gdziekolwiek drodzy teraz się tułacie Oby wam wszystko się najlepiej działo Choć tutaj pustka jest po waszej stracie To pana Boga wola-że się stało. Zabrałeś ICH,Boże,do siebie. Oni szczęśliwi już w Twoim niebie. Wasi bliscy,tu na dole łzy wylewają, tęsknią i tak bardzo kochają... Pozostawiliście tylko,wspomnienia... Wiemy,że śmierć dotknie każdego z nas. Życie to tylko CHWILA KRÓTKA... W morzu wieczności kropla malutka... Za siódmą bramą niebieska mamo dogadzasz sobie Zawsze to samo słońce co rano i spokój w głowie Uśmiech na twarzy to na jawie Na boskiej plaży z aniołem gwarzysz przy gwiezdnej kawie Ty tam na górze a ja tu burze odpędzam z duszy Błądzę przy murze nie mogę dłużej może go skruszysz? Ryszard Opara Zapadający z wolna jesienny zmrok, rozświetlany blaskiem palących się zniczy, zaciera granice między światem tych, co odeszli i tych,którzy ciągle o nich pamiętają. Zapalę znicze na zimnych płytachStanę skupiona w smutnej zadumieW sercu odtworzę bliskie mi twarzeBędę się modlić, jak tylko umiem Zapalmy płomyk pamięci Gdy brzydka nawet pogoda,Chociaż godzina niemłoda,Chodźmy na cmentarz pobliski,Zapalmy lampkę dla płomyk pamięci,Dla tych, co nie byli święci,Wspomnijmy coś ciekawego,Co dali z życia płomyk wiecznościTym, których leżą tu kości,Żywym wspomnijmy ich czyny,I zapomnienia płomyk wspomnienia,Na grobach gdzie brak imienia,Może czyjegoś sumieniaObudzi pamięć istnienia? Zapalony znicz Dla tych, których nie ma. Zapalony znicz Dla tych, co zabrała ziemia. Zapalony znicz, Światełko nadziei. Zapalony znicz Dla tych, którzy posnęli. „ ZASYPIA CMENTARZ.” Wiatr strąca z drzew ostatnie liściena rzędy mogił, w gałęziach śpiewatym, co odeszli i śpią w pokoju...Pod prostym krzyżem czyjeś nazwiskourodził się ... kochał, żył i pracował —zasnął snem wiecznym, prosi o „Zdrowaś”...Ktoś przyniósł kwiaty, zapalił świeczkętym, co odeszli, a dziś tak liczą...na niewiędnące kwiaty różańcawiatr strąca wszyscy ...Zasypia cmentarz i gasną znicze —Krzyż nad mogiłą otwarł ramiona —Ja Jestem Życiem... w pamięci Ci co na drugą stronę odeszli, Ci co tak niespodziewanie w zaświaty przeszli. W pamięci naszej zawsze to zostanie, obojętnie co nas zastanie. Tego nigdy nie zagrzebiemy, do starości w pamięci zawsze z Wami będziemy. Żyjcie tam z szacunkiem do Boga, czeka Was już tylko szczęśliwa droga. Wszystkie grzechy za życia oby zostały wybaczone, za życie ciężko strawione. Żeby każdy czyn był wybaczony, byście na tej drodze mieli szanse do obrony. Miłością serce wypełnione, chwile z Wami nie zostaną nigdy stracone. Twarze nigdy nie zostaną wymazane, oby Wasze dusze na męki nie były skazane. Zbliża się taki dzień w roku...Kiedy refleksja w serce się wkrada,deszczowy zazwyczaj i zimny...dzień...1-ego taki czas zadumy,modlitwy nad zmarłych ICH już nie ma wśród nas...kochamy nadal, więc na płomień tlący się w i żal się we mnie w niebo i zadaję pytanie:„Dlaczego Boże, zabierasz dobrychludzi?”Zabierasz tych, co mają ci bez niego po ziemi śmierć musi rozdzielać tych...którzy tak bardzo się już opuszczam bramy cmentarza...zmarłe dusze żegnam powoli...Nie proszę Boga o życie, ale mamnadzieję...że za rok tu przyjść mi pozwoli... Zgasłeś jak płomień za wietrzyka tchnieniem. Jak iskra świetlana w bezdennej wód toni. Znękany ległeś pod życia brzemieniem. Z wieńcem palmowym na zbolałej skroni. Znikłeś jak obłok na nieba błękicie. Jak błędny ognik wśród drodze cierniów stąpałeś przez życie, nie zaznawszy ni kropli uroku. Żegnaj na wieki żegnaj czysty cieniu. Żyj w królestwie prawdy po ciężkim mozole. Po troskach licznych bólu i cierpieniu. Których doznałeś na życia padole. Zmrok stanął u cmentarnej bramy tysiącem drobnych płomieni chryzantem zastępy niesione w jedną tylko stronę rozparte z żywymi pospołu łzę toczą i snują rozmowy serdeczne ile istnień na modlitwy myśli gest przebaczenia. Z szarym niebem zlał się listopad Krople kruków opadły na ziemię - W tym dniu mówiła Przeszłość. W rytm bijącego serca zapalonych zniczy Kapały liście Wiatr plątał włosy: A potem dmuchnął i rozwiał wspomnienia Kładąc wśród liści - Białą chryzantemę Katarzyna Szczepańska Zniknąłeś mi z oczu na wieczne sny, Zostawiłeś mi smutek i gorzkie łzy. Znów Święto Zmarłych wzywa na cmentarzNa groby bliskich alejką podążęWiązankę kwiatów ze świętą modlitwąNa płytach grobów cicho ułożę Życie jak piasek przez palce ucieka,myśli gonią myśli-co mnie jeszcze czeka?..jakie niespodzianki Bóg mi przygotował,którą kartę życia w rękawie już ją wyjmie-to pewnie zaskoczy,jednym swoim ciosem świadomość zamroczy,nie wiem,może uczy w ten sposób uległości,wyzbywając się ze mnie resztki ludzkiej nawet gniewać się na niego nie umiem,chociaż postępowania zupełnie nie rozumiem,chyba szkoda czasu-na dalsze rozmyślania,trzeba cieszyć się chwilą i drogą do pokonania. Codziennie zaczyna się nasz spektakl Każdy z nas odgrywa inną rolę. Ktoś jest królem,ktoś żebrakiem. Komuś nadzieja dodała dziś skrzydeł. Komuś innemu odebrała sens na kolejne dni życia. Komuś los zesłał szczęście ,ktoś inny oniemiał z bólu. Ty przemawiasz na różnych spotkaniach, zebraniach. Twój znajomy w obłędzie bredzi. Z jednej strony ulicy widać czyjś ślub, Nagle w teatrze zapanowała ogromna cisza i ciemność. Tak, już wiem skończył się nasz wspólny spektakl… Żyj każdym dniem tak, jakby to był twój pierwszy i ostatni. Życie nie cofa swojego biegu. Dlatego nie bójmy się przemijania, gdyż ci, co poprzedzili nas w wędrówce, i nam kiedyś swoje gościnne bramy nieba. Andrzej Brzezina Winiarski Życzę spokojnego wyciszenia,pełnego refleksji i zadumy. Nad życiem i przemijaniem przy grobach bliskich. Pamiętajmy o Tych ,którzy odeszli. Kochajmy Tych ,którzy są z nami. Nasi ukochani... Oni są z nami głęboko w naszych sercach schowani. Póki żyjemy są zawsze znami każdego dnia.
Marii Konopnickiej w Kole Światełko dla tych co odeszli Szkoła Podstawowa nr 3 im. Marii Konopnickiej w Kole. Witamy na blogu SKO „ Kolskiej Trójki „ . Szkoła Podstawowa nr 3 w Kole to placówka z bogatą historią. Początki edukacji finansowej sięgają lat 80 tych. W 2006 r. szkolne oszczędzanie zaczęło zanikać i na skutek
Pokaż swój talent, pokaż swoje wiersze. Dzięki portalowi możesz podzielić się swoją poezją z innymi autorami wierszy i czytelnikami poezji. Znajdziesz u nas wszystko, wiersze miłosne, wierszyki dla dzieci, poznasz komentarze innych autorów. Wiersze można przeglądać według kategorii, autorów i wyszukiwać za pomocą wyszukiwarki. Klikając w kategorię miłość zobaczymy wiersze o miłości, jest to lista, którą można sortować według alfabetu, średniej oceny oraz ilości komentarzy. Dodaj wiersz Wiersze Forum Logowanie Wierszy w portalu: 52666 Autorzy Poleć znajomemu Sylvia Plath

Wyniki wyszukiwania frazy: pamiętaj o tych którzy odeszli - wiersze. Strona 19 z 666. Illegale Wiersz 14 października 2010 roku, godz. 11:01 12,1°C Lustro Tyle

Kategoria: Wspomnienia i pamięć Średnia ocena: Głosów: 28 Średnia ocena: Głosów: 46 Średnia ocena: Głosów: 19 Średnia ocena: Głosów: 22 Średnia ocena: Głosów: 20 Średnia ocena: Głosów: 44 Średnia ocena: Głosów: 25 Średnia ocena: Głosów: 32 Średnia ocena: Głosów: 16 Średnia ocena: Głosów: 37 Średnia ocena: Głosów: 19 Średnia ocena: Głosów: 11 Średnia ocena: Głosów: 9 Średnia ocena: Głosów: 16 Średnia ocena: Głosów: 12 Średnia ocena: Głosów: 25 Średnia ocena: Głosów: 15 Średnia ocena: Głosów: 21 Średnia ocena: Głosów: 16 Średnia ocena: Głosów: 25 Średnia ocena: Głosów: 10 Średnia ocena: Głosów: 22 Średnia ocena: Głosów: 21 Średnia ocena: Głosów: 7 Średnia ocena: Głosów: 12 Średnia ocena: Głosów: 6 Średnia ocena: Głosów: 33 Średnia ocena: Głosów: 23 Średnia ocena: Głosów: 17 Średnia ocena: Głosów: 16 Średnia ocena: Głosów: 19 Średnia ocena: Głosów: 24 Średnia ocena: Głosów: 26 Średnia ocena: Głosów: 21 Średnia ocena: Głosów: 181 Średnia ocena: Głosów: 187 Średnia ocena: Głosów: 6 Średnia ocena: Głosów: 16 Średnia ocena: Głosów: 39 Średnia ocena: Głosów: 61 Średnia ocena: Głosów: 26 Średnia ocena: Głosów: 8 Średnia ocena: Głosów: 12 Średnia ocena: Głosów: 19 Średnia ocena: Głosów: 27 Średnia ocena: Głosów: 23 CIyS9.
  • zx5hus84qx.pages.dev/3
  • zx5hus84qx.pages.dev/15
  • zx5hus84qx.pages.dev/52
  • zx5hus84qx.pages.dev/39
  • zx5hus84qx.pages.dev/29
  • zx5hus84qx.pages.dev/6
  • zx5hus84qx.pages.dev/10
  • zx5hus84qx.pages.dev/32
  • dla tych co odeszli wiersze